- Legia Warszawa rozbiła u siebie Łódzki Klub Sportowy (3:0)
- Hat-tricka ustrzelił Tomas Pekhart
- Czech może powalczyć o drugą koronę króla strzelców Ekstraklasy. Pierwszą zdobył w sezonie 2020/2021
Pekhart rozbił ŁKS. Falstart beniaminka, pokaz siły Legii
Legia Warszawa jest na początku sezonu ewidentnie na fali. Na Wojskowych świetnie wpłynęło zdobycie Superpucharu Polski i w starciu z Łódzkim Klubem Sportowym od początku narzucili swoje warunki. Już na początku głową swojej szansy szukał Tomas Pekhart, a chwilę później z rzutu wolnego uderzał Josue, ale na otwarcie wyniku musieliśmy jeszcze chwilę poczekać. Wreszcie, w 25. minucie, gospodarze przeprowadzili składną akcję po prawym skrzydle. Ostatecznie Paweł Wszołek odnalazł płaską wrzutką Pekharta, a Czech strzelił swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
Wojskowi szybko mogli podwyższyć prowadzenie. Ręką we własnym polu karnym zagrał Engjell Hoti, ale Josue przegrał pojedynek z Alexandrem Bobkiem.
Po zmianie stron Legia otrzymała otrzeźwiający, choć ostatecznie niegroźny cios. W 51. minucie w sytuacji sam na sam znalazł się Kay Tejan, ale powstrzymał go Kacper Tobiasz.
A po chwili było już 2:0. Dośrodkowaniem popisał się Patryk Kun, a Wszołek zanotował kolejną asystę, strącając futbolówkę do Pekharta.
Nie był to bynajmniej koniec popisów czeskiego napastnika. Bartosz Slisz fantastycznie zdobył teren i w 69. minucie wystawił piłkę koledze jak na złotej tacy, a ten ustrzelił hat-tricka.
Później wynik już się nie zmienił. Legia dała prawdziwy popis siły, a wymarzone wejście w sezon zanotował Pekhart. Czech zdobył już koronę króla strzelców w 2021 roku. Jeśli utrzyma formę, ma wielką szansę na powtórzenie tego osiągnięcia. Z kolei przed ŁKS-em jeszcze sporo pracy, jeśli zespół na poważnie myśli o zakotwiczeniu w Ekstraklasie.
Komentarze