Legia – Jagiellonia: prawidłowy był jeden z… trzech goli
Hit 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy mógł być tylko jeden – spotkanie Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok zapowiadało ogromne emocje. Niestety, już w 5. minucie Adrian Siemieniec został zmuszony do ekspresowej zmiany. Kontuzjowanego Leona Flacha zastąpił Tomas Costa.
W 36. minucie Wojskowi wyszli na prowadzenie, ale z gola nie cieszyli się zbyt długo. Illa Szkuryn strzałem głową zamknął świetne dośrodkowanie Maxiego Oyedele, jednak asystujący Białorusinowi pomocnik był na spalonym, co potwierdziła analiza VAR.
Zobacz WIDEO: Historyczny dzień dla Polaków. “Polska gurom!”
To, co nie udało się Legii, udało się Jagiellonii. W 41. minucie Steve Kapuadi zdołał zablokować próbę Norberta Wojtuszka, ale piłka trafiła pod nogi Darko Czurlinowa, który nie miał problemów z pokonaniem Kacpra Tobiasza.
Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry w drugiej połowie Szkuryn znowu umieścił futbolówkę w siatce. Jednak znowu sędzia anulował gola snajpera gospodarzy! Gol nie został uznany, ponieważ akcja bramkowa rozpoczęła się nieprzepisowym wrzutem z autu.
Po zmianie stron Sławomir Abramowicz zatrzymał strzały Kacpra Chodyny i Szkuyna, natomiast Tobiasz udanie interweniował po uderzeniu Afimico Pululu. W 85. minucie Claude Goncalves główkował w słupek, a chwilę później Oyedele przymierzył tuż nad poprzeczką. Już w doliczonym czasie gry Dusan Stojinovic został ukarany drugą żółtą kartką i musiał opuścić boisko.
Jagiellonia utrzymała korzystny wynik i po 28 kolejkach ma na koncie 55 punktów, co daje jej 3. lokatę. Naotmiast Legia z dorobkiem 44 oczek plasuje się na 5. pozycji.
Legia Warszawa – Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)
Czurlinow 41′
Komentarze