Legia szuka dyrektora sportowego. Wiemy, do kiedy chce go wybrać i ile zamierza mu płacić [NASZ NEWS]

Wybór nowego dyrektora sportowego Legii wzbudza wśród jej kibiców nie mniejsze emocje niż transfery piłkarzy. W pewnym momencie w tym temacie zapadła cisza, ale to nie oznacza, że nic się nie dzieje. Goal.pl zajrzał za kulisy.

Dariusz Mioduski
Obserwuj nas w
Sipa US/Alamy Na zdjęciu: Dariusz Mioduski

Zbierają kandydatury

Zimowe okienko transferowe jest tym razem w Legii bardzo specyficzne. W klubie nie ma dyrektora sportowego, ponieważ Jacek Zieliński został “zdjęty” z tej funkcji. Aktywny jest za to Radosław Mozyrko, czyli prawa ręka ręka “Zielka” i to między innymi on rozgląda się za nowymi piłkarzami.

Oglądaj program “Nasz News” (VIDEO)

Wiadomo jednak, że taki układ zbyt długo trwać nie może. Relacje Mozyrki z Feio są takie jakie są, więc w interesie klubu jest stosunkowo szybko dokonać konkretnych posunięć. Z drugiej jednak strony nowy dyrektor i tak wdroży się do pracy wczesną wiosną, więc nie jest też tak, że następca Zielińskiego zostanie wybrany lada moment.

Z informacji goal.pl wynika, że nikt w Legii nie odkłada tematu wyboru nowego dyrektora sportowego. Toczą się rozmowy w różnych kierunkach, można powiedzieć, że działacze z Łazienkowskiej wciąż zbierają nowe kandydatury. A kiedy to się zakończy? Z wieści, które do nas docierają wynika, że Legia chciałaby wybrać nowego dyrektora maksymalnie do lutego. Albo po prostu w lutym.

Jeśli tak się stanie, to nowy szef będzie miał całkiem dużo czasu, aby przygotować letnie okienko transferowe. To będzie jego pierwsze zadanie w zakresie transferów jeśli chodzi o Legię.

POLECAMY TAKŻE

Pensja? Kilkanaście tysięcy euro miesięcznie

A teraz kolejna, bardzo ważna kwestia, czyli warunki finansowe. Z naszych informacji wynika, że Legia chciałaby zaoferować nowemu dyrektorowi sportowemu 150-200 tysięcy euro brutto rocznie. To… niewygórowana stawka, mówiąc szczerze. Oczywiście, to pensja na poziomie krajowej czołówki, ale.

Gdy pytaliśmy wiele osób z branży, spoza Polski, to uśredniając, słyszeliśmy, że w takim klubie jak Legia, biorąc pod uwagę presję, oczekiwana pensja dyrektora z kontaktami, językami i innymi pożądanymi atrybutami to raczej bliżej 30 tysięcy euro miesięcznie. Swoją drogą, plotkuje się, że właśnie na takie apanaże mógł liczyć w Rakowie Samuel Cardenas.

Oczywiście, to że słychać o kwocie 150-200 tysięcy euro nie oznacza, że Legia nie okaże się elastyczna w tej sprawie. Niemniej jak słyszymy, na takim poziomie finansowym ciężko będzie znaleźć uznanego poza Polską fachowca.

Tylko u nas

Komentarze