- Legia Warszawa rozważa nad przyszłością Josue
- Po sezonie wygasa kontrakt Portugalczyka
- Jacek Zieliński zapewnia, że klub nie musi się spieszyć z decyzją
Josue niepewny przyszłości w Legii
Josue to niekwestionowana gwiazda Legii Warszawa, lider drużyny, a także ulubieniec kibiców. Ogromnymi umiejętnościami błysnął przy okazji niedawnego spotkania w Lidze Konferencji z AZ Alkmaar. Jego dwie znakomite asysty pomogły Legii zwyciężyć i zapewnić awans do fazy pucharowej.
Po sezonie wygasa kontrakt Portugalczyka, który deklaruje swoją przywiązanie do klubu. W kuluarach mówi się natomiast, że Legia może zakończyć z nim współpracę, co oczywiście dla kibiców byłoby bardzo niepopularną decyzją. O całej sytuacji wokół Josue wypowiedział się dyrektor sportowy Jacek Zieliński, który przyznaje, że stołeczna ekipa nie musi się w tej sprawie spieszyć.
– Będziemy ze wszystkimi rozmawiać o przyszłości, o konkretach. Chcemy mieć jasność do końca marca w tych sprawach, choć oczywiście może się zdarzyć, że z kimś potrwa to dłużej, może nawet do końca sezonu. Ale do końca kwietnia chcemy zamknąć większość tych spraw dotyczących nowych umów.
– Chcemy mieć dobrych zawodników byśmy rozwijali się jako zespół. Jeśli zawodnicy będą dawać argumenty by zostać, to pewnie dojdziemy do porozumienia. Piłkarz cały czas mus mieć coś do udowodnienia, nie dostanie nowej umowy w prezencie tylko dlatego, że jest tutaj dłużej. Josue, Pekhart czy Jędrzejczyk to świetni faceci, ja muszę działać w najlepiej rozumianym interesie klubu. Josue ma troszkę mniejsze liczby niż w zeszłym sezonie, ale gra bardziej zespołowo i nadal ma duży wpływ na naszą postawę na boisku.
– Generalnie starsi zawodnicy są zmotywowani, bo chcą cały czas pokazywać, że nadal mogą grać na wysokim poziomie. Nie ma się co spieszyć w przypadku starszych graczy. Oni czekają na jakiś złoty strzał, kontrakt życia. Nie musimy się z nikim ścigać. Na polskim rynku nikt ich nam nie podbierze. A jeśli zawodnik otrzymałby ofertę ze Wschodu, to też nie będziemy z nią rywalizować finansowo. Pośpiech nie jest więc wskazany – zapewnia Zieliński.
Zobacz również: Nowy nabytek Legii rozczarowuje. Zieliński: wydawało się, że adaptacja przebiegnie szybciej
Komentarze