Zmiana trenera nie odmieniła postawy zawodników Legii Warszawa. W niedzielę mistrzowie Polski przegrali u siebie z Pogonią Szczecin (0:2), a ich czarna seria przedłużyła się do pięciu spotkań.
- Przed tygodniem Legia Warszawa zwolniła Czesława Michniewicza i zatrudniła Marka Gołębiewskiego
- Nie odmieniło to jednak gry drużyny. Mistrz Polski przegrał u siebie z Pogonią Szczecin i pozostaje w strefie spadkowej
Legia – Pogoń. Mistrz ponownie bez punktów
Jeżeli Legia Warszawa ma, czego żałować, jest to początek niedzielnego spotkania. W ciągu pierwszych dwudziestu minut mistrzowie Polski mieli kilka naprawdę dobrych okazji. Najpierw ze strzałem Luquinhasa poradził sobie Dante Stipica, a następnie Mahir Emreli trafił w słupek. Azerbejdżanin miał jeszcze jedną dogodną szansę, ale strzelił wprost w bramkarza. W odpowiedzi Pogoń Szczecin wyprowadziła jedną składną kontrę, w której ładnym podaniem kluczowym popisał się Rafał Kurzawa. Jean Carlos trafił jednak w Cezarego Misztę.
Niewykorzystane okazje zemściły się na Wojskowych jeszcze przed przerwą. Jean Carlos ładnie pociągnął skrzydłem, po czym oddał piłkę do Sebastiana Kowalczyka. Ten bez przyjęcia wrzucił, a Luka Zahović głową wyprowadził gości na prowadzenie.
Dobra seria Portowców przedłużyła się do początku drugiej połowy. I to dosłownie. W pierwszej akcji po zmianie stron podopieczni trenera Runjaica wyprowadzili drugi cios. Po szybkiej akcji z prawej strony dośrodkowywał Jakub Bartkowski, a płaskim strzałem Misztę pokonał aktywny tego dnia Kurzawa. Arbiter sprawdzał jeszcze, czy żaden z Portowców nie był na spalonym, ale gol był w pełni legalny.
Trudno przypomnieć sobie dogodne okazje Legionistów przy stanie 0:2. Mistrz Polski po raz kolejny zasłużenie przegrał i pozostaje w strefie spadkowej. Pogoń, zaś, awansowała na trzecie miejsce i do lidera z Poznania traci zaledwie trzy oczka.
Komentarze