- Słaby start w 2024 roku notuje Legia Warszawa
- W czterech dotychasowych spotkaniach legioniści wygrali tylko raz
- Po zimowej przerwie Wojskowi strzelili cztery gole, tracąc ich siedem
- W postawie stołecznej ekipy w ostatnich tygodniach nie widać pomysłu i planu na grę
Legia szybko pozbawiona złudzeń, wysokie aspiracje wylądowały w koszu
Legia Warszawa przystępowała do potyczki z Molde w lepszym położeniu, bo była już w rytmie meczowym. Norwegowie swoją kampanię zaczynają dopiero w kwietniu. Rzeczywistość jednak brutalnie zweryfikowała plany Wojskowych, którzy otrzymali w dwumeczu z Molde lekcję piłki nożnej.
Kosta Runjaić ma na najbliższe dni masę materiału do analizy, bo brak wygranej w trzech meczach, to na pewno sytuacja, która sprawia, że w klubowych gabinetach nie będzie spokojnie. Legioniści mieli wywalczyć awans do kolejnej fazy Ligi Konferencji Europy, aby zapewnić sobie zastrzyk niezłych pieniędzy. Niestety dla fanów Wojskowych już po pierwszym dwumeczu w 2024 roku, ekipa Runjaicia zakończyła w europejskich pucharach i można mówić o pewnego rodzaju kryzysie dotyczącym stołecznej drużyny.
Konsekwencja złej gry
Patrząc na bilans spotkań legionistów po zimowej przerwie, można stwierdzić, że jest rozpaczliwie słaby. Legia wygrała tylko z Ruchem Chorzów (1:0), który jest na autostradzie do Fortuna 1 Lidze, mając zaledwie jedną wygraną w tym sezonie. Na dodatek była to mocno szczęśliwa wiktoria.
W pierwszym spotkaniu z Molde na wyjeździe w ramach 1/16 finału Ligi Konferencji Europy stołeczna drużyna przegrała (2:3). Z kolei w spotkaniu z Puszczą Niepołomice legioniści wymęczyli punkt (1:1). Kolejny koszmarny występ Legia zaliczyła w czwartkowy wieczór, ulegając Norwegom w rewanżowym spotkaniu na europejskiej scenie (0:3). Ma zatem nad czym myśleć trener ekipy z Łazienkowskie, bo dawno nie było widać tak bezradnej stołecznej drużyny, jak w czwartkowy wieczór przy Łazienkowskiej.
Komentarze