Goncalo Feio podsumował spotkania Legia – Cracovia
Legia Warszawa przystępowała do sobotniej potyczki z Cracovią, chcąc za wszelką cenę zmniejszyć dystans do ekip ze ścisłej czołówki w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Wojskowi mieli jednocześnie plan, aby zmazać plamę po nieudanym występie z Lechem Poznań, co miało miejsce przed reprezentacyjną przerwą. Ostatecznie to się udało, co sprawiło, że po ostatnim gwizdku sędziego powody do radości miał trener stołecznej ekipy.
- Goncalo Feio miażdży w Europie. Niesamowite statystyki
– Zrobię wszystko, byśmy byli najlepszą drużyną w tym klubie, ale myślę, że na tę chwilę nią nie jesteśmy – rzekł Goncalo Feio cytowany przez oficjalną stronę internetową Legia.com.
15-krotny mistrz Polski może zimą skorzystać z okazji i wzmocnić się na konkretnych pozycjach. Trener stołecznej ekipy zabrał głos na ten temat, korzystając jednocześnie z okazji, aby wbić szpilkę w kierunku przedstawicieli mediów.
– Transfery? Czasami mam wrażenie, że ja bardziej szanuję waszą pracę, niż wy moją. Czy oglądałem każdego piłkarza przed przyjściem do Legii? Oczywiście, że tak, nawet z nimi rozmawiałem. Dlatego mam teraz swobodę podejmowania decyzji, bo na coś się umawialiśmy. Przyszedłem do Legii z klubu, w którym sam robiłem wszystko. Sam negocjowałem kontrakty, rozmawiałem z piłkarzami. Ludzie coś mówili, a ja dwa razy awansowałem. Teraz jestem w Legii. Wiem, w czym w piłce jestem najlepszym – w byciu trenerem. W takim klubie nie dałbym rady robić wszystkiego. Zaoferowałem współpracę i tego się trzymam. Pracując w takim trybie, my nie lecimy oglądać piłkarzy przez 24 godziny. Oglądam zawodników przez jego profil i profil drużyny. Ufam tym ruchom. Jest jeden piłkarz, o którego pracowałem miesiąc. To Ruben Vinagre, który sam publicznie o tym mówił. Chyba się co do niego nie myliłem – przekonywał Goncalo Feio.
Legia kolejne starcie rozegra już w czwartek. Zmierzy się wówczas na wyjeździe z Omonią Nikozja. Mecz odbędzie się w Lidze Konferencji. Tymczasem kilka dni później na wyjeździe Wojskowi zagrają na wyjeździe ze Stalą Mielec.
Czytaj więcej: Wisła Kraków znalazła następcę Krzoski? Nowe wieści
Komentarze