Tomas Bobcek z golem w meczu Lechia – Lech
Lech Poznań po wpadkach Rakowa Częstochowa i Legii Warszawa w sobotnich meczach 20. kolejki PKO BP Ekstraklasy i Jagiellonii Białystok w piątek, mógł wykonać w niedzielny wieczór kolejny duży krok w kierunku mistrzostwa Polski, mierząc się z Lechią Gdańsk. Kolejorz stanął przed wyborną szansą na to, aby powiększyć swoją przewagę nad czołowymi ekipami ligowymi. Biało-zieloni nie zamierzali jednak składać broni, co mogło zwiastować ciekawe widowisko.
Mimo że lechici przystępowali do potyczki w roli zdecydowanego faworyta, to los postanowił spłatać im figla. Sytuacja drużyna Nielsa Frederiksena skomplikowała się w niedzielnym starciu po raz pierwszy w 14. minucie. Alex Douglas otrzymał drugą żółtą kartkę po faulu na jednym z rywali. Pierwszą otrzymał już w drugiej minucie i sędzia Łukasz Kuźma wyrzucił zawodnika z boiska.
Tymczasem w 44. minucie z dobrej strony w szeregach gospodarzy pokazał się Tomas Bobcek. Piłkarz Lechii wykorzystał w bardzo dobrym stylu błąd Antonio Milicia i finalnie słowacki napastnik mógł cieszyć ze zdobycia bramki na 1:0 dla ekipy z Gdańska. Bartosz Mrozek próbował jeszcze interweniować, ale ostatecznie zabrakło mu trochę szczęścia i na przerwę w lepszych nastrojach udał się zespół Lechii.
Ekipa Johna Carvera ogólnie rozgrywała w pierwszych trzech kwadransach rywalizacji bardzo dobre zawody. Stwarzała sobie sytuacje strzeleckie, utrzymywała się przy piłce i oddała ogólnie dwa celne strzały. Bardzo złą partię rozgrywali natomiast goście, którzy sprawiali wrażenie jakby byli zaskoczeni agresywną i poukładaną postawą gospodarzy.
W drugiej odsłonie żadnej z drużyn nie udało się zmienić rezultatu i finalnie sensacja stała się faktem. Lechia wygrała skromnie (1:0), notując czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Obecnie na koncie lechistów jest 18 oczek i w ekipie z Gdańska wróciły nadzieje na utrzymanie w elicie. Poznańska drużyna mimo piątej porażki w tej kampanii utrzymała posadę lidera rozgrywek, mając 41 oczek na koncie. Nad wiceliderem PKO BP Ekstraklasy ma trzy oczka przewagi.
Komentarze