Lechia rozpoczęła strzelanie, ale Górnik odpowiedział dwa razy
Kto był faworytem rywalizacji na Polsat Plus Arenie? Lechia Gdańsk, która zaliczyła dwie porażki z rzędu, czy Górnik Zabrze, który przystępował do tego meczy po dwóch… kolejnych przegranych? W 37. minucie to gospodarze mogli przechylić szalę na swoją korzyść, ale Filip Majchrowicz odczytał intencje Camilo Meny i obronił rzut karny.
Lechia dopięła swego w doliczonym czasie gry pierwszej połowy – Rifet Kapić po indywidualnej akcji zaskoczył Bohdana Sarnawskiego technicznym strzałem z szesnastki.
Górnik odpowiedział już po zmianie stron. W 48. minucie Lukas Podolski skorzystał z dogrania Taofeeka Ishaheela i uderzeniem bez przyjęcia doprowadził do wyrównania. Dziewięć minut później podopieczni Jana Urbana wyszli na prowadzenie. I to w jakim stylu! Ousmane Sow dorzucał przed bramkę, a Luka Zahović instynktownie odegrał głową. Do piłki dopadł Erik Janża, który fenomenalnym strzałem w okienko nie dał szans Sarnawskiemu.
Zabrzanie utrzymali korzystny wynik i wracają z Gdańska z kompletem punktów. Po 24 meczach Górnik ma na koncie 37 oczek i zajmuje 7. lokatę. Lechia ma na koncie 21 pkt i jest siedemnasta, a więc pozostaje w strefie spadkowej.
Lechia Gdańsk – Górnik Zabrze 1:2 (1:0)
Kapić 45+2, Podolski 48′, Janża 59′
Komentarze