Lech wygrał na stadionie beniaminka
Lech Poznań w niedzielne popołudnie zmierzył się z Motorem Lublin w jednym z najciekawszych spotkań 28. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Zespół Nielsa Frederiksena oddał fotel lidera na rzecz Rakowa Częstochowa i nie może sobie pozwolić na kolejne potknięcia, jeśli wciąż marzy o mistrzostwie Polski. W poprzedniej serii gier Kolejorz przełamał się z Koroną Kielce (2:0) po tym, jak doznał dwóch porażek z rzędu.
Tymczasem podopieczni Mateusza Stolarskiego utrzymują się w górnej części tabeli, choć ostatnio nieco zwolnili tempo, zdobywając pięć punktów w czterech meczach. Lechici przystępowali do spotkania z chęcią rewanżu za jesienną porażkę z beniaminkiem, kiedy to niespodziewanie przegrali u siebie (1:2).
Goście od pierwszego gwizdka przejęli inicjatywę. W 15. minucie Patrik Walemark przejął piłkę w polu karnym i precyzyjnym strzałem w kierunku dalszego słupka umieścił futbolówkę w siatce. Szwed strzelił już siódmego gola w barwach Lecha, a w poprzednim starciu z Koroną zdołał zanotować dwie asysty.
Tuż przed przerwą poznaniacy wyprowadzili groźną kontrę, którą skutecznie wykończył Mikael Ishak po precyzyjnym podaniu Daniela Hakansa. W 69. minucie gospodarze strzelili kontaktowego gola. Michał Król wykorzystał zamieszanie w polu karnym i umieścił piłkę w siatce. W końcówce meczu gospodarze mogli wyrównać, ale uderzenie Kaana Caliskanera zatrzymał się na słupku.
Lech zdołał utrzymać prowadzenie do końca spotkania. Kolejorz obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli i traci trzy punkty do liderującego Rakowa Częstochowa. Poznaniacy w kolejnym spotkaniu podejmą Cracovię, zaś Motor zagra z Widzewem w Łodzi.
Motor Lublin – Lech Poznań 1:2 (0:2)
Komentarze