Była sytuacja, że doszło do męskiej rozmowy – wyjaśnia Dobrasz
Lech Poznań w sobotę na Bułgarskiej podejmował Koronę Kielce w 27. kolejce PKO BP Ekstraklasy. Choć gospodarze wygrali (2:0), to w mediach społecznościowych zamiast o zwycięstwie więcej pisano o możliwym konflikcie w szatni “Kolejorza”. Plotki zapoczątkowały decyzje personalne Nielsa Frederiksena, który nie uwzględnił w kadrze meczowej Radosława Murawskiego i Antonio Milicia.
Chodziło w głównej mierze o fakt, że starsi piłkarze mieli źle traktować młodszych zawodników oraz metody Sinde Tjelmelanda, czyli asystenta duńskiego szkoleniowca. W programie “Program Piłkarski” na kanale Meczyki.pl do całej sytuacji odniósł się Dawid Dobrasz. Dziennikarz świetnie orientuje się w sprawach związanych z Lechem Poznań i udało mu się ustalić, że nie doszło do żadnego mobbingu. Odbyła się jedynie męska rozmowa dot. ostatnich dwóch porażek, które powodują, że Lech ma mniejsze szanse na mistrzostwo.
Zobacz wideo: Irytujące zachowanie piłkarzy i trenerów w Ekstraklasie
– Po piątkowej konferencji prasowej było spotkanie Rafała Hejny, czyli szefa sztabu medycznego z Nielsem Frederiksenem. On przekazał, że piłkarze są gotowi na 50-60 procent. U Frederiksena jak jesteś gotowy na 99%, to nie jesteś gotowy do gry od pierwszej minuty – powiedział Dawid Dobrasz w programie “Program Piłkarski” na kanale Meczyki.pl.
– Milić i Murawski byli w szatni po meczu, wszyscy się cieszyli. Pojawiły się informacje o konflikcie, że starszyzna mobbinguje młodych piłkarzy. Faktycznie była sytuacja, że doszło do męskiej rozmowy. Starszyzna zaczęła się wkurzać na sytuację, że Lech przegrywa mistrzostwo, ale do mobbingu nie doszło – dodał dziennikarz.
Lech aktualnie ma na swoim koncie 53 punkty, co daje mu 2. miejsce w tabeli. Raków z dorobkiem 55 punktów przewodzi stawce. Warto jednak pamiętać, że drużyna z Częstochowy może zwiększyć przewagę. Swój mecz w 27. kolejce z Puszczą zagra w poniedziałek.
Komentarze