Na koniec sobotnich zmagań w 21. kolejce PKO Ekstraklasy Lech rozbił Bruk-Bet Nieciecza 5:0 (3:0). Festiwal strzelecki rozpoczął się już po upływie kwadransa. W końcówce na listę strzelców wpisał się jeszcze Dawid Kownacki. Trafienie napastnika ustaliło ostateczny rezultat tego widowiska.
Pełna kontrola do przerwy
Od startu rywalizacji na Bułgarskiej to Lech dyktował warunki gry. Z początku Słonie całkiem nieźle odpierały ataki przeciwnika. Jednak w pewnym momencie gol dla Kolejorza był kwestią czasu.
I tak w 18. minucie Ishak otworzył wynik po uderzeniu głową z bliskiej odległości. Niecałe 10 minut później na listę strzelców wpisał się Kamiński, który oddał mocny strzał z pola karnego. Piłka z wielkim impetem wpadła pod poprzeczkę nie dając żadnych szans golkiperowi na skuteczną interwencję.
Natomiast kilka chwil przed przerwą marzenia gości o korzystnym rezultacie zabił Ramirez. Hiszpan dopadł do odbitej piłki w polu karnym, aby z kilku metrów posłać ją po ziemi tuż obok prawego słupka.
Termalica Nieciecza rozbita do zera
Wraz z drugą połową Lech znów ruszył na przeciwnika. Już w 55. minucie prowadzenie gospodarzy podwyższył Salamon. Defensor wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Kamińskiego z rzutu wolnego i z bliska trącił futbolówkę do siatki.
Później tempo meczu ustało, przez co Bruk-Bet częściej opuszczał swoją połowę. W końcówce zawodów Słonie nadziały się na kontratak. Wówczas Kownacki otrzymał dobre podanie, po którym miał przed sobą już pustą bramkę, więc bez większych problemów ustalił ostateczny rezultat spotkania.
Komentarze