Lech wygrał pierwszy mecz w 2023 roku. Mistrz Polski tym razem nie zawiódł przeciwko beniaminkowi. Poznaniacy pokonali 1:0 Miedź Legnica.
- Lech zrewanżował się Miedzi za ostatni ligowy mecz zakończony remisem 2:2
- Poznaniacy pokonali ekipę z Legnicy 1:0
- Mistrz Polski w tabeli awansował na trzeci stopień podium
Mistrz Polski powetował sobie ligowe wpadki
5 lutego na stadion w Poznaniu zawitała Miedź Legnica, czyli przedostatni zespół w tabeli Ekstraklasy. Lech nie zamierzał jednak lekceważyć swojego przeciwnika. Podopieczni Grzegorza Mokrego zabrali bowiem niedawno punkty mistrzowi Polski (2:2 w zaległym pojedynku). Jeszcze wcześniej zawodnicy Johna van den Broma tylko zremisowali ze Stalą Mielec (0:0). W Poznaniu kolejna wpadka byłaby nie do przyjęcia.
Od pierwszych minut spotkania w poczynaniach piłkarzy Lecha widać było sportową złość. Gospodarze chcieli wyładować się na rywalu za ostatni mecz i szło im to dobrze W 17. minucie poznaniacy wykorzystali stały fragment gry do objęcia prowadzenia. Nika Kvekveskiri dośrodkował piłkę w szesnastkę, a tam na lewy słupek zgrał ją Filip Marchwiński. Nie było to jednak koniec akcji, ponieważ Filip Dagerstal podał do Mikaela Ishaka, a ten z bliskiej odległości trafił do siatki i sfinalizował koncertową wymianę podań. Miedź miała kilka okazji strzeleckich, ale do szatni schodziła przegrywając 0:1.
Lech w tym sezonie nieraz strzelał kilka goli w jednym meczu. Na taki scenariusz zanosiło się po zmianie stron. Poznaniakom nie wystarczało jednobramkowe prowadzenie. Gospodarze mieli mnóstwo sytuacji strzeleckich. Piłka nie wpadała jednak do siatki legniczan, których przed katastrofą ratowała poprzeczka, bądź błędne decyzje graczy Lecha. Podopieczni Johna van den Broma zasługiwali na prowadzenie wyższe, niż tylko 1:0. Wynik się jednak nie zmieniał, przez co Miedź mogła marzyć o doprowadzeniu do remisu. To Lech kontrolował jednak przebieg spotkania i tym razem beniaminek nie zatrzymał mistrza Polski. Poznaniacy awansowali na trzecie miejsce w tabeli. Przed nimi są już tylko Legia i Raków.
Komentarze