- Kamil Kuzera był gościem czwartkowego “Poranka z Goal.pl”
- Szkoleniowiec przez lwią część kariery jest związany z Koroną Kielce
- Obecnie jest bardzo chwalony za swoją pracę, ale zdaje sobie sprawę, że kiedyś być może będzie musiał odejść ze stolicy województwa świętokrzyskiego
“Najważniejsze, żebyśmy na koniec byli ludźmi”
Kamil Kuzera był gościem czwartkowego “Poranka z Goal.pl”. Szkoleniowiec wykonuje obecnie świetną pracę w Koronie Kielce. Zresztą, lwią część trenerskiej kariery spędził właśnie w stolicy województwa świętokrzyskiego. 40-latek zdaje sobie jednak sprawę, że w przyszłości być może będzie musiał odejść z klubu.
– Nie boję się tego. Pomimo, że jestem kojarzony głównie z Koroną, ale jeśli wchodzisz w drogę piłkarską, a później trenerską, musisz się liczyć z tym, że prędzej czy później i tak dojdę do momentu, w którym powiedzą mi, że się na niczym nie znam. Wiem, jak funkcjonuje piłka nożna. Zdaję sobie z tego sprawę. Staram się być uczciwym wobec siebie. Jeżeli dasz z siebie maksa, że zrobiłeś absolutnie wszystko, by rozwinąć zespół czy klub – trudno. Rzeczy, na które się nie ma wpływu, staram się nimi nie przejmować. Jeśli dojdzie do sytuacji, że będę musiał odejść z Korony – okej. Piątka i jedziemy dalej. Nikt się na nikogo nie obraża. Staram się budować relacje w klubie i w zespole. Przychodzę i rozmawiam z absolutnie każdym. O 7 rano zaczynam pracę, tak że dosyć wcześnie. Wchodzę na równi z paniami sprzątaczkami i różne tematy tu poruszamy. Wiem, że jestem uczciwy w stosunku do nich. Robię wszystko, by nie utrudniać mi pracy. Oni robią wszystko, żeby dać mi jak największy komfort. Najważniejsze, żebyśmy na koniec byli ludźmi. Potrafili uścisnąć sobie dłoń, powiedzieć: dobra robota, udało się, zrobiliśmy to lub nie zrobiliśmy. Ale zawsze uczciwie i z podniesioną głową – powiedział Kuzera w rozmowie z Julkiem Sipiką.
Całość rozmowy dostępna jest na naszym kanale YouTube.
Czytaj też: Trener Korony Kielce dla Goal.pl: przede wszystkim zmieniliśmy sposób pracy i komunikacji.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze