- Spotkanie 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy w Poznaniu zakończyło się po myśli gospodarzy
- Ruch Chorzów nie zaliczył udanego wyjazdu na Bułgarską – beniaminek przegrał 0:2
- Jarosław Skrobacz, opiekun przyjezdnych, nie był zadowolony z gry swoich zawodników
Lech – Ruch. Skrobacz: Jeśli nie trafia się w piłkę będąc 3-4 metry przed bramką…
Ruch Chorzów bez wątpienia nie może pochwalić się najlepszą sytuacją w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Beniaminek przed spotkaniem z Lechem Poznań miał na koncie tylko osiem punktów i rywalizacji z Kolejorzem nie zdołał poprawić swojego dorobku. Podopieczni Jarosława Skrobacza przegrali 0:2.
Szkoleniowiec gości krytycznie podsumował postawę swoich zawodników. “Dostało się” m.in. Kacprowi Michalskiemu, który nie wykorzystał dogodnej sytuacji:
– Gratuluję gospodarzom. Wygrała drużyna lepsza, który pokazała swoje atuty. Spodziewaliśmy się, że to spotkanie może wyglądać właśnie w ten sposób. Szukaliśmy okazji na strzelenie gola i stworzyliśmy takie przed zmianą stron. Niestety, nawet w najłatwiejszych sytuacjach nie byliśmy w stanie skierować piłki do bramki i dlatego przegraliśmy.
– Gdybyśmy zagrali zdecydowaniem bardziej ofensywnie, to moglibyśmy przegrać dużo wyżej. Byliśmy świadomi potencjału Lecha, to jedna z najlepszych ekip w naszej lidze. Mieliśmy w tym meczu zdecydowanie za mało do powiedzenia. Co mogę powiedzieć o sytuacji, którą miał Kacper Michalski? Jeśli nie trafia się w piłkę będąc 3-4 metry przed bramką, to trudno spodziewać się, że w jakikolwiek sposób uda się strzelić gola.
Komentarze