Kallman dla Goal.pl: Moja przyszłość? Mam jasne podejście w tym temacie

Benjamin Kallman jest obecnie jednym z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy i jednym z najbardziej smakowitych "kąsków" na rynku transferowym. Skąd tak świetna forma Fina? Co z jego przyszłością i celem Cracovii na ten sezon? O tym napastnik "Pasów" opowiedział w rozmowie z Goal.pl

Benjamin Kallman
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited/ Alamy Na zdjęciu: Benjamin Kallman
  • Świetna forma Benjamina Kallmana sprawiła, że Fin stał się celem transferowym kilku polskich klubów, choć równie prawdopodobny, a może nawet bardziej jest jego wyjazd za granicę
  • Kallman przyznaje, że obecny sezon jest najlepszym w jego karierze i tłumaczy dlaczego podałby koledze nawet, gdyby kosztowało go to utratę korony króla strzelców
  • W rozmowie z Goal.pl były król strzelców fińskiej ekstraklasy wybrał dwa ulubione mecze “Pasów” w tym sezonie Ekstraklasy

Transfer trafiony w 100 procentach

Sprowadzenie Benjamina Kallmana do Cracovii to jeden z najlepszych transferów “Pasów” w ostatnich latach. Choć akurat to, że krakowski klub trafił z napastnikiem aż tak dziwić nie może, bo w transferze uczestniczył Roman Skorupa, menedżer, który ma dobrego nosa zwłaszcza do ofensywnych piłkarzy (vide Hamulić i Szkurin do Mielca).

Tak czy inaczej 26-letni obecnie Kallman wyrósł na czołowego napastnika Ekstraklasy i mocniejsze od Cracovii kluby chętnie widziałyby go u siebie. A jak na tę sprawę patrzy sam zawodnik? Co stoi za jego eksplozją w tym sezonie? Kiedy chciałby podjąć decyzję co do przyszłości? O tym opowiedział w rozmowie z Goal.pl

WIDEO: Kim Legia powinna grać w ataku?

Piotr Koźmiński, dziennikarz Goal.pl: 9 goli i 6 asyst po 14. kolejkach obecnego sezonu. Można powiedzieć, że grasz najlepszy futbol w karierze?

Benjamin Kallman, napastnik Cracovii: Zdecydowanie tak. To najlepszy futbol w mojej dotychczasowej karierze. Oczywiście, zawsze może być lepiej, miałem kilka sytuacji, po których niewykorzystaniu byłem zły na siebie, ale będąc uczciwym muszę powiedzięć, że jestem zadowolony z obecnego dorobku. Wystarczy odnieść to do ostatniego sezonu: w tym momencie mam już tyle samo bramek i tyle samo asyst co w całych poprzednich rozgrywkach.

To skąd taka eksplozja? Zmieniłeś coś? Mentalność, jedzenie, cokolwiek robisz inaczej niż wcześniej?

Na pewno mental jest ważny. Mam coraz więcej takiej pozytywnej pewności siebie, a to pomaga. Od dawna sporo nad tym pracuję, czytam książki na temat przygotowania mentalnego. A potem staram się to stosować w praktyce. Jak widać, w tym sezonie efekty są bardzo dobre.

Nie tylko gole są jego wizytówką

Jesteś typem napastnika, który na pewno nie jest egoistą. Można powiedzieć, że to twoja wizytówka? Bo jednak większość napastników to egoiści. Raczej w dobrym tego słowa znaczeniu.

Myślę, że tak, że można powiedzieć, że to moja wizytówka, mój brand w jakimś sensie. Ale ja zawsze tak grałem, w sensie nieegoistycznie. A teraz, gdy czasem jestem na skrzydle albo jako “10” to tym bardziej asysty przychodzą mi w naturalny sposób.

Z drugiej strony już raz byłeś królem strzelców, w Finlandii, więc wydaje mi się, że walka o to samo w Ekstraklasie jest kusząca…

Oczywiście, że jest kusząca. Chyba każdy napastnik chciałby być królem strzelców. Ale w moim przypadku nie za wszelką cenę.

To zapytam inaczej: jest ostatnia kolejka, pędzisz na bramkę rywala. Jesteś w niezłej sytuacji, zdobywając gola, zostajesz królem strzelców. Ale obok biegnie kolega, który jest w jeszcze lepszej sytuacji. Próbujesz strzelać, czy jednak podajesz?

Zdecydowanie podaję. Zespół jest zawsze u mnie na pierwszym miejscu.

Cracovia jest jak do tej pory największą niespodzianką ligi. Dla ciebie też?

Nie do końca. Bo jestem w środku, czuję i wiem jak to wygląda. Oczywiście, start sezonu zawsze jest w pewnym sensie niewiadomą, ale my po prostu mamy bardzo dobry zespół i pokazujemy to na boisku.

Tylko u nas

To będzie sukcesem Cracovii w tym sezonie

To co uznasz za sukces Cracovii w tym sezonie?

Uhh! Sezon jest długi… Ale patrząc no to jak się prezentujemy do tej pory, to wygląda jakbyśmy mogli walczyć absolutnie o wszystko. Powiem tak: za sukces uznam miejsce na podium.

A więc de facto awans do europejskich pucharów.

Tak. Uważam, że stać nas na to, bo my tych meczów nie wygrywamy przypadkowo. Każdy kto nas ogląda widzi, że to się nie bierze z niczego, że wiele elementów jest wypracowanych.

Masz już ulubiony mecz z tego sezonu? Ten z Motorem Lublin (6:2), gdy totalnie odwróciliście jego losy pewnie może do takiego kandydować…

Tak, na pewno. To było spotkanie z gatunku tych, na których nasi kibice świetnie się bawili, a my mieliśmy takie same odczucia na boisku. Ale dodałbym do tego również wyjazdowy mecz ze Śląskiem Wrocław. Tam również, zwłaszcza w drugiej połowie, pokazaliśmy charakter, wyciągając z 0:2 na 4:2.

Oczywistym jest, że twoja świetna forma nie przechodzi niezauważona. Co myślisz, słysząc lub czytając, że Lech Poznań i Legia Warszawa są tobą zainteresowane?

Wiem, że moja odpowiedź będzie nudna, ale skupiam się na tym co tu i teraz. Chcę jak najlepiej grać w piłkę, a potem co będzie, to będzie. Droga do tego, aby było jak najlepiej wiedzie przez boisko, przez moją dobrą grę, tak jak ostatnio. I skupiam się nad tym, aby to utrzymać.

Będzie mu brakowało Wisły i… rosołu

To zrozumiałe, ale z drugiej strony wszyscy wiemy, że po sezonie kończy ci się kontrakt. Wiem też, że Cracovia proponowała przedłużenie, ale chyba szanse na to są iluzoryczne…

Jeszcze raz: na razie najważniejsze jest to, abym i ja, i przede wszystkim cały zespół utrzymał taką formę jak ostatnio. To może być super sezon dla Cracovii i na tym chcę się skupić. A potem zobaczymy co los przyniesie.

To zapytam inaczej: są dwa typy piłkarzy w obliczu kończącego się kontraktu. Jedni wolą wyjaśnić swoją przyszłość jak najszybciej, a inni wolą poczekać do końca. Do której grupy zalicza się Benjamin Kallman?

Generalnie jestem osobą bardzo cierpliwą. Wychodzi więc na to, że zdecydowanie bliżej mi do tej drugiej grupy. Jak wspomniałem, teraz skupiam się na tym co dziś. Bo to jak wygląda dziś, może dać owoce jutro.

POLECAMY TAKŻE


Oczywistym jest, że jedną z opcji, może nawet najbardziej prawdopodobną, jest twój wyjazd za granicę. A czy jako piłkarz Cracovii miałeś już jakieś konkretne oferty, które odrzuciłeś?

Wiem, że czasem pojawiają się różne informacje na ten temat, plotki, przypuszczenia, ale to normalne. Natomiast z mojej strony mogę powiedzieć, iż do tej pory nie było tak, że miałem coś konkretnego na stole i to odrzuciłem.

Prędzej czy później z Polski wyjedziesz. Będzie ci czegoś stąd brakowało?

W polskiej lidze gra wielu Skandynawów, to miejsce, w którym ludzie z północy Europy dobrze się czują. Kulturowo jesteśmy nieco podobni, nie ma tu dla nas szoku kulturowego. Na pewno będzie mi brakowało Krakowa, bo to piękne miasto, wspólnych spacerów z dziewczyną nad Wisłą. I jeszcze rosołu będzie mi brakowało.

Grasz nie tylko w Cracovii, ale też w reprezentacji Finlandii (25 meczów, 7 goli). Twój ojciec jest uważany za najlepszego piłkarza ręcznego w historii tego kraju, zagrał dla kadry 117 razy. A co ty uznasz za swój sukces, jaki masz cel z kadrą?

Jak pewnie wiesz, Finlandia tylko raz grała w dużym turnieju, w finałach EURO 2020. Mnie na tej imprezie nie było. Moim marzeniem i celem jest więc wziąć udział z kadrą w dużej imprezie. Choćby tylko raz… Natomiast nawiązując do pytania. Wybory dyscypliny nie żałuję. Grałem trochę w ręczną, ale zdecydowanie wolałem futbol. Idę więc swoją drogą.

Komentarze