Spotkanie z Miedzią Legnica długo nie układało się po myśli Piasta Gliwice. O zwycięstwie Piastunków zadecydował jednak błysk geniuszu Damiana Kądziora.
- Miedź prowadziła po akcji duetu Matynia – Kabacki
- Wówczas w sprawy swoje ręce wziął Damian Kądzior
- 6-krotny reprezentant Polski asystował przy trafieniach Lainera i Czerwińskiego
Miłe złego początki dla Miedzi
Od początku spotkania w Gliwicach lepsze wrażenie sprawiała Miedź Legnica. Swoją przewagę beniaminek PKO BP Ekstraklasy udokumentował w 19. minucie, kiedy to Olaf Kabacki wykorzystał doskonałe zagranie ze skrzydła Huberta Matyni i z najbliższej odległości pokonał Frantiska Placha. Dla 21-latka to był premierowy gol w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Piast mógł wyrównać już kilka chwil później, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, źle tor lotu piłki obliczył bramkarz gości, Paweł Lenarciak. Zamykający akcję Ariel Mosór trafił jednak w poprzeczkę.
Szczęście dopisało gospodarzom dopiero w końcówce pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Damiana Kądziora, najwyżej w polu karnym wyskoczył Constantin Lainer i strzałem głową pokonał Lenarciaka. Dla Austriaka to także była pierwsza zdobyta bramka w Ekstraklasie.
W drugiej połowie, piłkarze Waldemara Fornalika przejęli już inicjatywę. Najważniejszym jej momentem była sytuacja z 66. minuty, kiedy to po kolejnym dośrodkowaniu Kądziora (tym razem z rzutu wolnego) zwycięską bramkę dla mistrzów Polski A.D. 2019 zdobył Jakub Czerwiński.
Komentarze