Z dużą radością śledziliśmy w ostatni czwartek pucharowe zmagania drużyn z Ekstraklasy. Raków i Lech po pewnych zwycięstwach są już w następnej rundzie, a wyjazdowe rewanże to formalność. Najciekawiej i jednocześnie najtrudniej zapowiada się wyprawa Pogoni do Kopenhagi, a także domowy mecz Lechii z Rapidem Wiedeń, gdzie w przypadku remisów będziemy mieli dogrywki. Osobiście mam nadzieję, że chociaż jedna z tych drużyn wywalczy awans. W Gdańsku trwa także walka o jak najwyższą frekwencję i mobilizację, o którą apelował trener Tomasz Kaczmarek.
- Lechia Gdańsk zostanie sprzedana jeszcze w tym sezonie?
- Saido Berahino znany z występów w Premier League może trafić do Ekstraklasy
- Mocne kluby wzięły na celownik Vladana Kovacevicia z Rakowa. Może paść transferowy rekord tego klubu
Zagadkowa przyszłość Lechii, sprzedaż klubu przed samym końcem okienka?
Szkoleniowiec Lechii, patrząc na przebieg ostatnich spotkań ma duże szczęście, że w formie jest Dušan Kuciak, jednak tajemnicą poliszynela jest fakt, że ponad 37-letni bramkarz zmaga się z urazem dłoni. Bardzo prawdopodobne, że po meczu z Rapidem będzie zmuszony udać się na miesięczną rekonwalescencję. Dlatego też wstrzymywane zostało ewentualne wypożyczenie nastoletniego Antoniego Mikułko, formalnie drugim bramkarzem jest Michał Buchalik. Przyszłość Lechii nadal nie jest pewna, w środowisku pojawiła się nawet informacja, że rozmowy z jedną z zainteresowanych grup inwestorskich zostały zawieszone przez niejasną sytuacją finansową klubu. Tomasz Włodarczyk podał informację, że zainteresowany przejęciem nadmorskiego klubu Pacific Media Group prowadzi rozmowy odnośnie przejęcia GKS-u Tychy. Wcześniej słyszałem także o zainteresowaniu tej grupy innym klubem z 1. Ligi z nowoczesnym stadionem i możliwością szybkiego powrotu do Ekstraklasy. Klub robił wiele żeby poprawić swą wiarygodność finansową i planowany bilans na przyszły sezon, skoro w ramach cięć zlikwidowano… drużynę rezerw. Przez co kilku chłopców jest w zupełnym zawieszeniu czasem trenując z pierwszą drużyną, częściej z CLJ. Rozgrywają dalej gry kontrolne jako Lechia II. W rozmowach odnośnie sprzedaży klubu uczestniczy jeden z czołowych polskich agentów piłkarskich, wszystko jest owiane tajemnicą, ale ostatnio zapewniał ojca jednego z zawodników, że do końca sierpnia wszystko będzie jasne. Kibiców Lechii, i zapewne nie tylko, zacznie nurtować pytanie, czy aby zdążą przed końcem sierpnia? Okienko transferowe w Polsce zamyka się 1 września. Swoją drogą nie przypominam sobie sytuacji żeby w jednym okienku czołowy klub Ekstraklasy był blisko pozyskania aż czterech zawodników, kolejno: Jesus Imaz, Marko Poletanović, Roberto Alves i w ostatnim czasie wypożyczenie Michała Karbownika. Trzy pierwszej rozbiły się zdecydowanie przez niepewną sytuację i lepsze, bardziej konkretne oferty od poprzednich (Jagiellonia) lub innych klubów (Zagłębie Lubin i Radomiak).
Odnośnie transferów to prawdopodobne, że na boiskach Ekstraklasy jeszcze w tej rundzie zobaczymy napastnika z przeszłością w Premier League (133 mecze, 23 bramki) – Saido Berahino, reprezentant Burundi jest wolnym zawodnikiem po zakończeniu kontraktu w Sheffield Wednesday (zaledwie 1370 rozegranych minut i 8 bramek).
Natomiast bramkarz Vladan Kovacević przedłużył umowę z Rakowem, ale wzbudza zainteresowanie wielu klubów, portugalskie media informują o poważnych rozmowach z Befiką Lizbona, przewija się także temat czołowego w poprzednim sezonie niemieckiego i francuskiego klubu. W przypadku transakcji łącznej z bonusami spodziewany jest rekord transferowy klubu (do tej pory był to Kamil Piątkowski do RB Salzburg za 5 milionów euro, przyp. red.). Ustna umowa pomiędzy Bośniakiem a klubem była taka, że pozostanie w Częstochowie przynajmniej do końca pucharowych eliminacji. Dlatego też jako alternatywa z Jagielonii ściągnięty został nastoletni Xavier Dziekoński. Podobnie sytuacja odnośnie ewentualnego transferu wygląda w przypadku Frana Tudora. Rywal w następnej rundzie będzie spokojnie w zasięgu, więc drużynie Marka Papszuna pozostałyby zaledwie dwa mecze od upragnionej – pierwszej w ponad stuletniej historii klubu fazy grupowej europejskich pucharów. W poprzednim roku odpadli w na ostatnim etapie z belgijskim Gent (1-0 i 0-3).
“Po weekendówka”, cotygodniowe spostrzeżenia około i stadionowe
W przedłużony weekend (+poniedziałkowy mecz w Mielcu) zaliczyłem na żywo cztery spotkania. Regularnie będę chciał przekazywać swoje spostrzeżenia i informacje z takich wypraw. W piątkowym meczu Resovia – Wisła widać było różnicę klasy piłkarskiej jakiej od bardzo dawna na tym poziomie nie widziałem. Gospodarze dodatkowo rozgrywający mecze na nie na swoim stadionie wyrastają na pewniaka do spadku. Dziwnie zbudowana (jak na ogólne warunki kontraktowe klubu) drużyna nie jest także personalnie dostosowana do taktyki z trójką obrońców jaką narzuca nowy trener. Brak też młodzieżowców z odpowiednią jakością i wychowanków żeby regularnie punktować i zgarnąć nagrodę z Pro Junior System. Wisła wygrała zasłużenie i pewnie pomimo, że obydwie bramki padły po stałych fragmentach gry.
Związany w przeszłości przez wiele lat z Białą Gwiazdą, Łukasz Burliga, jeszcze przed miesiącem rozmawiał z Arką Gdynia, ale ostatecznie w klubie z trójmiasta postawiono na doświadczonego Bartosza Rymianiaka. Dość niejasne są kulisy nagłego odejścia w trakcie rundy z Wieczystej, ale niestety ponownie przewijają się sprawy osobiste i dawne demony. Obecnie prawy obrońca jest bliski przeprowadzki do rodzinnego miasta partnerki – Łodzi i wzmocnienia drużyny rezerw Widzewa, a
także rozwoju w kierunku trenera.
W Łęcznej uwagę zwróciła obstawiona dwoma największymi na obiekcie ochroniarzami trybuna Vip. Dziwne, bo prezes nawet ostatnio zapowiadał, że jest otwarty na dialog ale widać, że obawy o podejście do loży przez postronne osoby były ogromne. Mecz zaczął się ciekawie ale można powiedzieć, że po bramce dla Górnika w ósmej minucie zakończył i stał się zwykłym ligowym paździerzem. Sandecja całą rundę rozgrywać będzie na wyjazdach lub gościnnie na obiekcie w Niepołomicach, więc każdy zdobyty jesienią punkt dla drużyny trenera Dudka jest cenny. Przemysław Banaszak wszedł na trzydzieści minut do ataku i nie dostał żadnej piłki żeby godnie się pożegnać z klubem ze swojego województwa. Wczoraj poleciał do Uzbekistanu i podpisał kontrakt z mistrzem tamtejszej ligi, a klub z Łęcznej zarobi ponad pół miliona złotych.
W poniedziałkowym meczu w Mielcu zdecydowanie uwagę zwróciło, że bardzo słabo wygląda Radomiak w organizacji gry. Nie widać żadnej zmiany od przyjścia do klubu Mariusza Lewandowskiego, zupełne bazowanie na przebłysku. Kolejny raz wynik ratuje Dawid Abramowicz, który zdecydowanie jest swymi możliwościami ponad tę drużynę i zastanawiające dlaczego latem nie miał konkretnych ofert z lepszych klubów. Po meczu przez kilka minut na murawie odbywały się rozmowy na szczycie mieleckiego klubu. Prezes Jacek Klimek, przyjaciel klubu europoseł i wiceprezes PKOl Tomasz Poręba oraz trener Adam Majewski żywiołowo dyskutowali wymieniając się poglądami.
Komentarze