Jagiellonia winna totalnej klapy na Narodowym? Ekspert nie ma wątpliwości

Jagiellonia Białystok w minioną środę pokonała Wisłę Kraków i sięgnęła po Superpuchar Polski. Sama otoczka meczu okazała się totalną klapą. Bartosz Karcz w programie "Studio Reymonta" wskazał, że to klub ze stolicy województwa podlaskiego jest winny całej sytuacji.

Jagiellonia Białystok
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Jagiellonia Białystok

Bartosz Karcz: Jedynym winnym jest Jagiellonia

W minioną środę na obiekcie PGE Narodowym odbywał się Superpuchar Polski, w którym Jagiellonia Białystok mierzyła się z Wisłą Kraków. Spotkanie ostatecznie zakończyło się po myśli podopiecznych Adriana Siemieńca. Mistrzowie Polski pokonali pierwszoligowca rezultatem 1:0. A bohaterem całej rywalizacji został Miki Villar – autor zwycięskiego trafienia.

Superpuchar Polski jednak nie porwał kibiców. Wręcz okazał się totalną klapą. Potwierdził ten fakt nawet ostatnio Łukasz Wachowski. Na obiekcie bowiem znalazło się bardzo mało widzów. Miała wpływ na to decyzja fanów Jagiellonii Białystok, którzy odmówili przyjazdu do Warszawy ze względu na kibicowskie relacje z Wisłą Kraków. Na naszym kanale podczas programu “Studio Reymonta” Bartosz Karcz wskazał, że to klub z Podlasia jest winny całej sytuacji.

Jedynym winnym całej tej zaistniałej sytuacji jest Jagiellonia. Nikt więcej. PZPN zrobił tak, żeby było sprawiedliwie, żeby kibice obu drużyn mogli wejść na mecz. To, że w Białymstoku wybrali takie, a nie inne rozwiązanie i obrazili się na cały świat, nie przyjeżdżając, to jest ich problem – powiedział Bartosz Karcz.

Łukasz Wachowski, sekretarz generalny PZPN, przekazał również, że planowane są zmiany w Superpucharze Polski. Otóż w przyszłym sezonie drużyny będą rywalizowały na tydzień przed oficjalnym startem ligi pomiędzy rundami kwalifikacyjnymi europejskich pucharów.

POLECAMY TAKŻE

Komentarze