- Ivi Lopez od 2020 roku gra dla Rakowa Częstochowa
- W sezonie 2022/2023 sięgnął z klubem po historyczne mistrzostwo Polski
- Indywidualnie Hiszpan nie radził sobie jednak zbyt dobrze
Obrońcy nauczyli się gry lidera Medalików
Raków Częstochowa zakończył sezon 2022/2023 historycznym mistrzostwem Polski. Co ciekawe, ostatnie miesiące były okresem zdecydowanie gorszej dyspozycji Iviego Lopeza, czyli lidera Medalików. W sezonie 2021/2022 został uznany najlepszym piłkarzem Ekstraklasy, natomiast minioną kampanię zakończył z zaledwie dziewięcioma golami na koncie. Jak sam przyznał, wynika to z postawy defensorów, którzy nauczyli się już stylu gry i umiejętności 28-latka.
– Ekstraklasa to bardzo intensywna, fizyczna liga. W tym sezonie obrońcy już mnie znali, wiedzieli, że gdy mam futbolówkę, mogę stworzyć zagrożenie pod ich bramką, dlatego mocno mnie pilnowali, gdy miałem piłkę, często podwajali krycie. Nie mogę wskazać żadnego konkretnego defensora, który zaszedł mi za skórę, bo w całej Ekstraklasie grało mi się trudniej niż przed rokiem – mówi.
Kontrakt Lopeza obowiązuje do 2026 roku. Póki co nie zapowiada się, aby latem miał on zmienić pracodawcę. Hiszpan deklaruje, że Raków jest jedynym polskim klubem, w którym kiedykolwiek zagra.
– Raków dał mi szansę, abym znów mógł cieszyć się futbolem i nie widzę siebie w żadnym innym polskim klubie. Nie jestem w stanie przewidzieć przyszłości, ale podkreślę to – nie widzę siebie w innych barwach, tym bardziej w Polsce. Jeśli będę grał w Polsce, to tylko w Rakowie – zapewnia król strzelców sezonu 2021/2022.
Zobacz również: Legia traci gwiazdora. Skusiła go atrakcyjna oferta z Grecji
Komentarze