Górnik z przełamaniem, Radomiak w trudnym położeniu
Górnik Zabrze w roli gospodarza w tej kampanii nie zachwyca. W każdym razie po dwóch meczach bez wygranej w PKO BP Ekstraklasie w 2025 roku starcie z Radomiakiem w szeregach Jana Urbana musiało być traktowane w kategorii: “Must win”.
Zabrzanom co prawda na dzisiaj spadek z ligi nie grozi. Niemniej właśnie w spotkaniach z teoretycznie słabszymi drużynami 14-krotny mistrz Polski musi udowadniać swoja jakość. Zieloni jednak podbudowani wywalczonym w trudnych okolicznościach remisem ze Śląskiem Wrocław (1:1) mieli nadzieję, że w końcu wskoczą na zwycięski szlak. Tym samym zapowiadała się ciekawa batalia na arenie przy ulicy Roosevelta.
Na pierwsze trafienie w sobotnim spotkaniu nie trzeba było długo czekać. Po ataku z boku boiska i dośrodkowaniu w kierunku Luki Zahovicia finalnie piłka spadła pod nogi Josemy. Hiszpan nie zastanawiając się długo, oddał niesygnalizowane uderzenie z powietrza i Maciej Kikolski musiał wyciągać piłkę z siatki. 28-letni defensor zdobył drugą bramkę w tej kampanii.
Odpowiedź gości miała z kolei miejsce w 19. minucie. Wówczas strzelec gola sfaulował Abdoula Tapsobę. W związku z tym, że sytuacja miała miejsce w szesnastce gospodarzy, to sędzia Jarosław Przybył po weryfikacji VAR podyktował jedenastkę. Tę na gola zamienił Rafael Barbosa i zawody zaczęły się praktycznie od początku.
Zespół z Zabrza jeszcze przed przerwą zdołał po raz drugi w meczu wyjść na prowadzenie. Kolejny raz w ruch poszedł VAR, bo sytuacja z trafieniem Josemy wymagała weryfikacji tego, czy Hiszpan był na pozycji spalonej lub nie. Ostatecznie gol byłego zawodnika Ruchu Chorzów został zaliczony. W każdym razie na przerwę i tak oba zespoły udały się z remisem. To efekt bramki zdobytej przez Jana Grzesika w doliczonym czasie pierwszej połowy po uderzeniu głową. 30-latek jednocześnie zanotował czwarte trafienie w tej kampanii.
Po zmianie stron przewaga gospodarzy nie budziła żadnych wątpliwości. Górnik nie tylko dłużej utrzymywał się przy piłce, ale szukał też gola, tworząc sobie wiele sytuacji strzeleckich. Na swoje trafienie zabrzanie doczekali się w 71. minucie. Wówczas świetnym podaniem, popisał się wprowadzony Matus Kmet, który zmieniła chwilę wcześniej Dominika Szalę. Z kolei piłkę do siatki skierował Lukas Podolski. Mistrz świata z 2014 roku ma jednocześnie trzy trafienia w tej kampanii na koncie, udowadniając, że mimo 39 lat wciąż może pomagać drużynie.
Do końca meczu więcej goli już nie padło i dziesiąta wygrana 14-krotnych mistrzów Polski w tym sezonie stała się faktem. Górnik dzięki zwycięstwu nad Zielonymi ma na swoim koncie 34 oczka. Radomiak doznał natomiast dwunastej porażki w tej kampanii. Zabrzanie w następnej kolejce zagrają na wyjeździe z Rakowem Częstochowa. Radomian czeka z kolei batalia z Legią Warszawa.
Górnik Zabrze – Radomiak 3:2 (2:2)
1:0 Josema 4′
1:1 Rafael Barbosa 21′ (k.)
2:1 Josema 42′
2:2 Jan Grzesik 45+2′
3:2 Lukas Podolski 71′
Lukas Podolski powinien przedłużyć o rok kontrakt z Górnikiem Zabrze?
26+ Votes
Komentarze