- Afimico Pululu opuścił mecz z Lechem Poznań przedwcześnie
- Wszystko z powodu kontuzji kostki
- Okazuje się jednak, że uraz nie jest groźny
Obawy się nie potwierdziły
Wtorkowy, zaległy mecz PKO Ekstraklasy pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok przyniósł sporo emocji. Rywalizacja tych ekip zaowocowała aż sześcioma golami, a na ostatecznie rozstrzygnięcie trzeba było czekać aż do 95. minuty meczu. Jednak nieco wcześniej, bo około 78. minuty gry boisko musiał opuścić Afimico Pululu. Gwiazda zespołu Adriana Siemieńca została dość ostro sfaulowana i wydawało się, że napastnik nabawił się poważnego urazu.
Jednak według informacji przekazanych przez Jakuba Seweryna ze “Sport.pl” Francuz przeszedł już badania i te wykluczyły poważny uraz podstawowego gracza “Jagi”. Pululu będzie mógł więc wrócić do treningów w najbliższych dniach, ale jak podaje dziennikarz jego występ w sobotnim spotkaniu z Pogonią Szczecin nie jest w stu procentach pewny. Decyzja ma zapaść tuż przed wyjazdem na mecz.
Czytaj więcej: Kapitan Rakowa wskazał największą różnicę między Szwargą a Papszunem
Komentarze