- Górnik Zabrze zareagował na strajk piłkarzy, którzy nie wyszli na trening
- Zarząd klubu wytłumaczył, z czego wynikają dwumiesięczne zaległości
- Władze Górnika przedstawiły plan uregulowania zobowiązań
Górnik nie płaci piłkarzom. Tłumaczy, dlaczego
Piłkarze Górnika Zabrze odmówili w piątek wyjścia na zaplanowany trening. Ten ostatecznie się nie odbył, a połowa drużyny rozjechała się do domu. To forma strajku, spowodowana zaległościami w wypłatach, które sięgają aż dwóch miesięcy. W szatni od dawna narastała frustracja, której eskalacją były właśnie piątkowe działania.
Klub błyskawicznie zareagował na zaistniałą sytuację. W oświadczeniu przedstawił przebieg wydarzeń – zarząd spotkał się z zawodnikami, aby przeprosić oraz poinformować, dlaczego nie otrzymują pieniędzy na czas. Górnik wyjaśnił, że wynika to z niedotrzymania terminów spłat za transfery. Chodzi o transakcję związaną z Daisuke Yokotą, który zimą trafił do Belgii za dwa miliony euro.
“O godz. 10:30 zarząd Górnika Zabrze w osobach Małgorzaty Miller-Gogolińskiej i Tomasza Masonia spotkał się z piłkarzami pierwszego zespołu oraz sztabem szkoleniowym, by przeprosić za dwumiesięczną zaległość w wypłatach i wytłumaczyć powody opóźnienia pensji. Główną przyczyną jest nieotrzymanie w planowanych terminach łącznie blisko 7 800 000 zł od kontrahentów z tytułów transferów. Zarząd przedstawił drużynie także plan uregulowania zobowiązań” – czytamy w komunikacie.
W niedzielę Górnik zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. Piłkarze zapewniają, że sytuacja w klubie nie wpłynie na ich boiskową dyspozycję.
Zobacz również: Odważne słowa Tomaszewskiego o Zielińskim. “Jest skończony”. Apeluje do Probierza
Komentarze