- Górnik Zabrze wywalczył w niedzielny wieczór trzynaste zwycięstwo w tej kampanii
- Szósty raz z placu gry na tarczy w tym sezonie schodził Śląsk Wrocław
- 19371 widzów śledziło z trybun zawody na Arena Zabrze
Kamil Lukoszek zapewnił pełną pulę Górnikowi w meczu ze Śląskiem
Górnik Zabrze przystępował do rywalizacji ze Śląskiem Wrocław, mając wciąż nadzieje na zajęcie na koniec sezonu miejsca premiowanego grą w europejskich pucharach. Po stratach punktów Lecha Poznań z Puszczą Niepołomice (1:2) i Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa (1:1) ekipa Jana Urbana mogła zbliżyć się do ligowej czołówki. Wojskowi natomiast stanęli przed szansą objęcia prowadzenia w tabeli, na co wpływ miała porażka Jagiellonii Białystok z Cracovią (1:3). Starcie na arenie przy Roosevelta zapowiadało się zatem pasjonująco.
W pierwszej odsłonie zespołem, tworzącym grę w ofensywie byli goście. Efektem tego było kilka sytuacji strzeleckich. Pierwsza okazja do zdobycia bramki miała miejsce już w ósmej minucie, gdy Nahuel Leiva spróbował swoich sił po strzale z rzutu wolnego, ale bez efektu. Z kolei w 13. minucie przed szansą zdobycia bramki znalazł się Łukasz Bejger. 22-latek jednak fatalnie spudłował.
Wynik rywalizacji został natomiast otwarty w 40. minucie. Na prowadzenie wyszedł Górnik, który do tego momentu był mocno cofnięty do obrony i nastawiony na grę z kontry. Bramkę zdobył Kamil Lukoszek, notujący premierowe trafienie w PKO Ekstraklasie. Przy tej bramce kapitalną asystą wyróżnił się Damian Rasak, dogrywając do 22-latka piętą. Na przerwę zatem w lepszych nastrojach udali się zabrzanie.
W drugiej części gry nad areną w Zabrzu miało miejsce prawdziwe oberwanie chmury. Przy intensywnych opadach deszczu mimo wszystko sporo działo się na boisko. Swoje okazje na gola mieli po stronie gości Patryk Klimala, a u gospodarzy Adrian Kapralik. Żadnemu z wymienionych nie udało się jednak zdobyć bramki.
Górnik Zabrze – Śląsk Wrocław 2:0 (1:0)
1:0 Kamil Lukoszek 40′
2:0 Kamil Lukoszek 86′
Komentarze