Adrian Kapralik otworzył wynik spotkania
Górnik Zabrze w piątkowy wieczór brał udział w spotkaniu o dużym ciężarze gatunkowym z Puszczą Niepołomice. 14-krotny mistrz Polski przed startem meczu wciąż miał szanse na awans do eliminacji europejskich pucharów. Chociaż nie wszystko było już zależne od postawy zabrzan. Ekipa Tomasza Tułacza przystępowała z kolei do piątkowej potyczki, chcąc wykonać kolejny krok w kierunku utrzymania. Rywalizacja zapowiadała się zatem bardzo ciekawie. Tym bardziej że zespół Jana Urbana miał coś do udowodnienia kibicom po zremisowanej potyczce ze Stalą Mielec (1:1).
W pierwszych trzech kwadransach rywalizacji zgodnie z oczekiwaniami było sporo walki. Niepołomiczanie postawili się fizycznością rywalom, co nie było na rękę ekipie z Zabrza. Już w pierwszych fragmentach rywalizacji nerwy puszczały gospodarzom. Najpierw ostrym wejściem w nogi Wojciecha Hajdy wyróżnił się Dani Pacheco w 19. minucie, za co Hiszpanowi pokazana została czerwona kartka. Chwilę później bezmyślnie pomocnika rywali odepchnął natomiast Lukas Podolski, po czym gracz Puszczy upadł na murawę. W każdym razie ta sytuacja nie została oceniona przez arbitra.
Tymczasem w 36. minucie Górnik objął prowadzenie po szybciej kontrze i fatalnym zachowaniu Michała Koja w obronie. Defensor beniaminka rozgrywek przegrał wyścig o piłkę z Adrianem Kapralikiem, z kolei ofensywnie usposobiony gracz zabrzan, mimo że nie oddał soczystego uderzenia, to finalnie mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Oliwier Zych został zmuszony do kapitulacji po raz pierwszy. Tym samym na przerwę ekipa z Zabrza udała się z jednobramkowym prowadzeniem.
Racowisko wybiło z rytmu drużynę Jana Urbana
Przed startem drugiej połowy szkoleniowiec gości zareagował trzema zmianami. Na boisku pojawili się Jinhuyn Lee, Thiago oraz Bartłomiej Poczobut. W każdym razie nie miało to przełożenia na zmianę wyniku rywalizacji. Później natomiast sprawy w swoje ręce i to dosłownie wzięli kibice. Postanowili z przytupem zakończyć sezon przy ulicy Roosevelta, odpalając race. Efekt był. Szkoda tylko, że po tym wszystkim widoczność na boisko spadła do zera. Spotkanie z tego powodu zostało przerwane na mniej więcej 10 minut.
W ostatnim kwadransie rywalizacji niepołomiczanie dali radę doprowadzić do wyrównania. Tym samym wymuszona przerwa w grze opłaciła się gościom, którzy bramkę na 1:1 zdobyli w 79. minucie. Po centrze z rzutu wolnego perfekcyjnym strzałem głową popisał się Jakub Bartosz i finalnie spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W samej końcówce zawodów sędzia pokazał jeszcze czerwoną kartkę Thiago za odepchnięcie Erika Janży. W ostatniej kolejce Trójkolorowych czeka starcie na wyjeździe z Pogonią Szczecin. Puszcza natomiast w Krakowie zagra z Piastem Gliwice.
Górnik Zabrze – Puszcza Niepołomice 1:1 (1:0)
1:0 Adrian Kapralik 36′
1:1 Jakub Bartosz 79′
Komentarze