Feio nie wytrzymał po pytaniu dziennikarza. Mocny apel trenera Legii

Legia Warszawa zremisowała z Puszczą Niepołomice 2:2 w 4. kolejce Ekstraklasy. Na pomeczowej konferencji Goncalo Feio wystosował mocny apel do dziennikarzy.

Goncalo Feio
Obserwuj nas w
Ritzau / Alam Na zdjęciu: Goncalo Feio

Stanowczy apel Goncalo Feio po meczu Legia – Puszcza

Legia Warszawa niespodziewanie zremisowała 2:2 z Puszczą Niepołomice w meczu czwartej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla stołecznej ekipy jest to bez wątpienia bolesna strata punktów, która w końcowym rozrachunku może przeszkodzić w walce o najwyższe cele.

POLECAMY TAKŻE

Wydawało się, że Legioniści weszli na właściwe tory. Można tak było sądzić po niedawnej wygranej z Broendby w wyjazdowym meczu 3. rundy eliminacji do Ligi Konferencji. Jednak wpadka w lidze ponownie wywołała dyskusje na temat formy i dyspozycji całego zespołu.

Na pomeczowej konferencji prasowej jeden z dziennikarzy zapytał Goncalo Feio o to, kto jest winny nieudanego występu z Puszczą. To pytanie bardzo nie spodobało się Portugalczykowi. Trener Legii Warszawa wystosował mocny apel do dziennikarzy, wskazując przykład z ostatniego meczu w Danii.

– Ja jestem winny. Wy i to wasze szukanie winnych. Ludzie, to jest kolejny powód, dla którego nigdy nie będzie lepiej, bo w naszym klubie jest kultura szukania winnych – zaczął Feio.

– Przestańmy z tą kulturą szukania winnych, bo to doprowadza do niczego. Chcecie mieć lepszą piłkę? To kochajcie piłkarzy. Wiecie, jaka była reakcja w Danii na błąd 18-letniego Noah Nartey’a, po którym strzeliliśmy gola na 2:2 z Brondby? Dziennikarze napisali, ile zrobił dobrego. W Polsce to nie do pomyślenia, bo ciągle szukacie krwi, a potem chcecie pięknej gry, młodych zawodników na boisku… Zabija ich sama kultura – kontynuował trener Legii, a jego słowa cytuje serwis Legia.net.

Czytaj dalej: Raków sprzeda napastnika? Jest celem włoskiego klubu!

Komentarze