- Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu Raków pewnie zasiada na fotelu lidera Ekstraklasy
- W przypadku awansu do 4. rundy eliminacji Ligi Mistrzów częstochowianie będą musieli zagrać domowy mecz na innym obiekcie
- W grę wchodzą obiekty w Bielsku-Białej i Sosnowcu
Raków musi kombinować
Droga Rakowa Częstochowa do mistrzowskiego tytułu zdaje się być już na ostatnim etapie. Na dziewięć kolejek przed końcem sezonu zespół Marka Papszuna prowadzi w ligowej tabeli i ma dziewięć punktów przewagi nad drugą Legią Warszawa. Wszystko wskazuje na to, że już niedługo Medaliki będą cieszyć się z historycznego sukcesu.
Zdobycie mistrzostwa Polski oznacza udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Największą bolączką władz Rakowa jest obecnie wytypowanie obiektu, na którym będzie można rozgrywać ewentualne mecze w fazie grupowej europejskich rozgrywek. Stadion w Częstochowie nie sprostał wymogom IV kategorii, co oznacza, że domowe spotkania fazy grupowej oraz 4. rundy eliminacji do Ligi Mistrzów Raków będzie musiał rozegrać gdzieś indziej.
Maciej Wąsowski informuje, że w grę wchodzą dwa obiekty – w Bielsko-Białej oraz Sosnowcu. Oba spełniają wymóg dotyczący minimalnej pojemności pod zadaszeniem. Konieczne byłoby natomiast przeprowadzenie pewnych prac modernizacyjnych. W sezonie 2021/2022 Raków rozgrywał już mecze eliminacyjne w Bielsku, natomiast droga z Częstochowy do Sosnowca jest praktycznie o połowę krótsza.
Zobacz również: Świerczewski krytyczny dla reprezentanta. “On nie nadaje się do reprezentacji”
Skąd Szanowy Autor wziął odmianę “w Bielsko-Białej”? Bo przecież nie ze słownika języka polskiego.