Twarz odbudowy Ruchu pożegnała się z kibicami, zwycięskie pożegnanie Niebieskich z elitą [WIDEO]

Ruch Chorzów w meczu z Cracovią żegnał się z PKO Ekstraklasą. W trakcie gry emocje piłkarskie miały miejsce po przerwie. Z kibicami pożegnał się z kolei Tomasz Foszmańczyk.

Tomasz Foszmańczyk
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Tomasz Foszmańczyk

Ruch Chorzów pożegnał się meczem z Cracovią z Ekstraklasą

Ruch Chorzów i Cracovia to dwie ekipy, które w sobotę nie brały udziału w meczu o dużym ciężarze gatunkowym w spotkaniu PKO Ekstraklasy. Niebiescy wiedzieli, że spadają z ligi. Z kolei ekipa Dawida Kroczka była świadoma tego, że kończy zmagania ligowej na 12. pozycji. Niemniej emocji na Stadionie Śląskim nie brakowało. Wpływ na to miał pożegnalny występ Tomasza Foszmańczyka w szeregach 14-krotnego mistrza Polski, który opuścił boisko w 12. minucie, gdy w jego miejsce na placu gry zameldował się Bartłomiej Barański.

POLECAMY TAKŻE

Fosa to zawodnik, który w opinii wielu fanów Niebieskich i nie tylko jest postrzegany za twarz odbudowy Ruchu. Z jednej strony 38-latek był członkiem kadry chorzowskiej ekipy, która zaliczyła pierwszy w historii spadek poza poziom centralny. Z drugiej strony w dużym stopniu dzięki Foszmańczykowi zespół z Chorzowa zaliczył trzy awanse z rzędu, a legendarne już: “Z Bogiem i po zwycięstwo” na zawsze będzie kojarzone z graczem urodzonym w Bytomiu.

Tymczasem w doliczonym czasie pierwszej połowy chorzowski zespół potwierdził, że chciał w dobrym stylu pożegnać się z grą w elicie. Po centrze Miłosza Kozaka świetnym uderzeniem głową popisał się Soma Novothny, który sprawdził się w roli następcy Daniela Szczepana w pierwszym składzie. Węgierski napastnik zdobył swoją trzecią bramkę w sezonie.

Po zmianie stron więcej goli nie padło. Niemniej sędzia musiał pokazać czerwoną kartkę Andreasowi Skovgaardowi, który w sytuacji bez piłki uderzył Novothny’ego. Tym samym krakowski zespół musiał kończyć zawody w dziesiątkę. Ruch robił, co w jego mocy, aby dołożył kolejne trafienie. Między innymi w 82. minucie Węgier szukał gola, ale dwie próby Novothny’ego nie skończyły się trafieniem. Zawodnik dopiął jednak swego w 90. minucie i chorzowski zespół wygrał różnicą dwóch goli. 29-latek zakończył zatem rozgrywki z czterema trafieniami na koncie.

Ruch Chorzów – Cracovia 2:0 (1:0)
1:0 Soma Novothny 45+4′
2:0 Soma Novothny 90′

Komentarze