- Legia Warszawa rozgromiła na wyjeździe Zagłębie Lubin 3-0
- Zadecydowały pierwsze minuty, kiedy to Miedziowi stracili dwie bramki
- Waldemar Fornalik przyznał, że spodziewał się po swoich podopiecznych lepszej gry
Fatalne minuty Zagłębia zadecydowały
Zagłębie Lubin zaliczyło absolutnie fatalny początek niedzielnej rywalizacji z Legią Warszawa. Po zaledwie czterech minutach gospodarze przegrywali już dwoma bramkami, które padły w kuriozalnych okoliczności. W pierwszej sytuacji fatalny błąd popełnił bramkarz Miedziowych, a chwile później zawiodła cała defensywa.
Choć Zagłębie próbowało się pozbierać po feralnych minutach, miało w tym meczu gigantyczne problemy. W drugiej połowie Legia dobiła swojego rywala, ustalając wynik na 3-0. Waldemar Fornalik nie krył rozczarowania postawą swoich podopiecznych, którym ewidentnie zabrakło koncentracji.
– Nie będę oryginalny, jeśli powiem, że gdy mecz z Legią zaczyna się od 0:2, to wiadomo, że jest się praktycznie na straconej pozycji. Później wypracowaliśmy sytuacje – przynajmniej dwie miał Munoz, szanse stworzyli też Kłudka, Wdowiak, Pieńko. Były okazje, zawiodła skuteczność. Straciliśmy bramki w bardzo dziwny sposób, do tego goście otrzymali rzut karny i wynik jest, jaki jest. Przy odrobinie większej konsekwencji i koncentracji, w takim meczu mogliśmy przynajmniej zremisować.
– Niefortunna interwencja Szymka Weiraucha. Potem Kłudka zachował się jak nie obrońca, gdyż przy dośrodkowaniu zgrał piłkę na 11. metr, zamiast normalnie przebić ją za siebie. Będziemy nad tym pracować, by to się nie powtórzyło, porozmawiamy z zawodnikami – zapewnił Fornalik.
Zobacz również: Wisła Kraków wybrała tymczasowego trenera, klub wybrał logiczne rozwiązanie
Komentarze