Rejczyk nie chciał trafić do pierwszej ligi
Filip Rejczyk uchodzi za jednego z najbardziej utalentowanych polskich zawodników. Podczas letniego okienka trwała intensywna rywalizacja o jego podpis. Legia Warszawa liczyła, że uda się przedłużyć wygasającą umowę, lecz 18-latek oczekiwał regularnej gry w pierwszym składzie. Ostatecznie zasilił szeregi Śląska Wrocław, który zaoferował mu szalone zarobki na poziomie 60 tysięcy złotych miesięcznie.
To olbrzymie pieniądze dla gracza, który stawiał dopiero pierwsze kroki w seniorskiej piłce. We Wrocławiu mieli wobec niego wielkie oczekiwania – nie udało mu się im sprostać, a początki jego przygody w Śląsku należy określić mianem bardzo słabych. Jacek Magiera był głównym zwolennikiem jego przybycia, ale szybko odstawił go od składu. Dla pierwszej drużyny Śląska Rejczyk zagrał w sumie sześć razy. Później trafił do trzecioligowych rezerw.
W trakcie zimowego okienka Śląsk próbował wypożyczyć Rejczyka do pierwszej ligi. Wiele klubów przejawiało zainteresowanie jego transferem czasowym, lecz młodzieżowy reprezentant Polski oczekiwał przenosin do innej drużyny z Ekstraklasy. Odrzucił tym samym możliwość zejścia na niższy poziom rozgrywkowy. Bartosz Wieczorek z redakcji TVP Sport ujawnił, że żaden ekstraklasowy klub się po niego nie zgłosił, dlatego do końca sezonu będzie występował w trzeciej lidze.
Rejczyk z pewnością inaczej wyobrażał sobie dotychczasowy pobyt we Wrocławiu. Śląsk jest głównym kandydatem do spadku z Ekstraklasy, więc i tak może doczekać się występów w pierwszej lidze.
Komentarze