- Jagiellonia Białystok pokonała u siebie Radomiaka 3-2
- Po kwadransie gry goście z Radomia cieszyli się dwubramkowym prowadzeniem
- Gospodarze zdołali odrobić straty i dopisać kolejną wygraną
Białostoczanie pokazali siłę
Pierwsza połowa w Białymstoku nie zawiodła. Goście z Radomia wyszli na prowadzenie już w drugiej minucie za sprawą Pedro Henrique, który po raz kolejny pokazał swoje świetne umiejętności gry w powietrzu. Kilka minut później Brazylijczyk dołożył drugie trafienie, tym razem wykorzystując stratę piłki w środku pola i przerzucając z dalekiej odległości piłkę nad bezradnym Zlatanem Alomeroviciem.
Jagiellonia ruszyła do odrabiania strat, imponując swoją postawą. Mający korzystny wynik Radomiak wyraźnie się cofnął, co okazało się sporym błędem. W 27. minucie Jesus Imaz bardzo dobrze zachował się w polu karnym i strzelił bramkę kontaktową, a tuż przed przerwą do wyrównania doprowadził Jose Naranjo. Asysty przy obu golach zaliczył Dominik Marczuk.
Tuż po zmianie stron szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Marczuk dośrodkował, Afimico Pululu przedłużył zagranie, lecz piłka zaskoczyła bramkarza Radomiaka i wpadła do siatki.
Od tego czasu dominował Radomiak, lecz nie był w stanie stworzyć sobie zbyt wielu dogodnych okazji. Jagiellonia skutecznie się broniła i utrzymała prowadzenie do ostatniego gwizdka.
Komentarze