Feio nie poprowadzi Legii w mecz z Lechem Poznań
Goncalo Feio obejrzał czwartą żółtą kartkę w sezonie podczas niedzielnego meczu z Widzewem Łódź. To sprawia, że szkoleniowiec nie poprowadzi Legii Warszawa z ławki rezerwowych w nadchodzącym hicie PKO Ekstraklasy z Lechem Poznań. Stołeczny klub postanowił odwołać się od tej decyzji, ale Komisja Ligi nie przychyliła się do protestu Wojskowych.
Zobacz wideo: Jak ulepszyć konferencje prasowe w Ekstraklasie?
“Komisja Ligi po zapoznaniu się z opinią Kolegium Sędziów PZPN postanowiła oddalić protesty w kwestii żółtej kartki dla trenera Goncelo Feio oraz żółtej kartki dla Bartosza Kapustki otrzymanych w meczu z Widzewem Łódź” – poinformowano w komunikacie. Teraz do tej decyzji odniósł się szkoleniowiec Legii podczas konferencji prasowej po meczu Ligi Konferencji z Dynamo Mińsk.
– Nie powiem, co o tym myślę, bo bym pewnie został zawieszony i deportowany z kraju. Natomiast jesteście dziennikarzami, a ja zawsze wierzę w uczciwość ludzką, chociaż coraz mniej muszę powiedzieć, i chciałbym, żebyście zastanowili się dlaczego tak jest. W tym sezonie mam w Europie dziewięć meczów i zero kartek, a w Ekstraklasie czternaście meczów i cztery kartki. Chciałbym też, żebyście dogłębnie analizowali te kartki i jednocześnie zachowanie innych trenerów, którzy nie dostają tych kartek. Myślę, że znajdziecie sporo odpowiedzi – przyznał Goncalo Feio.
– Tak po ludzku nie mogę się z tym pogodzić, że ktoś mi zabiera taki mecz. Bardzo mnie to boli. Po powrocie do domu byłem załamany. Siedzi to we mnie głęboko i nie umiem tego zaakceptować. A ktoś inny podejmuje takie decyzje, wraca do domu i jest zadowolony, jakby nic się się działo. To jest dla mnie niepojęte. Jako trener, jako lider mam stuprocentowe zaufanie do mojego sztabu, do moich piłkarzy i wierzę z całych sił, że to nie będzie dla nas osłabienie. Wiem z kim pracuje i wiem, że ci ludzie są odpowiednio przygotowani. Pojadę z drużyną do Poznania i będę z nią dopóki będę mógł. Później rolę przejmie sztab i będzie miała te same wsparcie, co zawsze – dodał szkoleniowiec Legii Warszawa.
Komentarze