Ekstraklasa: zwycięska seria Legii trwa, Bruk Bet na dnie

Legia Warszawa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Legia Warszawa - Bruk-Bet Termalica Nieciecza

Zakończyło się zaległe spotkanie 5. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy Legią Warszawa a Bruk-Bet Termaliką. Podopieczni Vukovicia pewnie pokonali gości z Małopolski 4:1. To piąte zwycięstwo z rzędu w lidze stołecznej drużyny.

  • Legia zdominowała mecz od pierwszych minut
  • Kontuzja defensora Legii Nawrockiego

Legia oddala się od strefy spadkowej

Legia Warszawa zdominowała boiskowe wydarzenia w pierwszej części gry. Gospodarze od początku przejęli pełną kontrolę nad tym spotkaniem i ruszyli do zdecydowanych ataków. Mimo to Termalika dzielnie się broniła i na pierwszego gola musieliśmy czekać do 26. minuty. Josue precyzyjnie uderzył zza pola karnego i nie dał szans bramkarzowi gości. W 37. minucie było już 2:0. Do niemal pustej bramki trafił Pekhart. Wcześniej w sytuacji sam nam znalazł się Wszołek, który zamiast strzelać podał do niepilnowanego Czecha. Tuż przed przerwą doskonałe dośrodkowanie Josue wykorzystał Wieteska i do szatni Legia schodziła z trzy bramkowym prowadzeniem.

Jedynym negatywnym aspektem pierwszej odsłony dla Legii była kontuzja Nawrockiego. Obrońca Legii doznał urazu bez kontaktu z rywalem. Początkowo wydawało się, że będzie w stanie kontynuować to spotkanie, jednak w 22. minucie opuścił plac gry.

O grze Termaliki napisać za dużo nie można było po 45 minutach gry. Na uwagę zasługuje jedna okazja na zdobycie bramki. Goście po szybkiej kontrze mieli mieli doskonałą szansę, ale z okolic dziesiątego metra nieznacznie pomylił się Poznar. To mogła być kluczowa sytuacja dla losów spotkania, bowiem mogła dać Bruk-Betowi wyrównanie. Tymczasem ekipa z Małopolski zeszła do szatni na przerwę nawet bez celnego strzału.

Po zmianie stron goście nadal mieli ogromne problemy z konstruowaniem akcji. Tempo gry Legii nieco spadło. Gospodarze dzięki wysokiemu prowadzeniu oddali trochę pola rywalom z Małopolski. Spotkanie zrobiło się nieco nerwowo, a arbiter był zmuszony do częstego przerywania gry ze względu na mnożące się faule.

W 72. minucie Pekhart zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. Czech wykorzystał błąd Pauluczenki i mierzonym strzałem z kilku metrów umieścił piłkę w siatce. Na kilka chwil przed końcem Termalika zdobyła honorowego gola. Goście krótko rozegrali rzut wolny na 20 metrze, a precyzyjnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Putiwcew.

Legia w tym momencie ma już 31 punktów i wskoczyła na jedenaste miejsce w tabeli znacznie oddalając się od strefy spadkowej. Piłkarze z Niecieczy nie zdołali poprawić swojego ligowego bytu i nadal zajmują ostatnią lokatę.

Komentarze