Sześć goli, zwroty akcji i czerwona kartka. Derby na duży plus

Górnik Zabrze - Piast Gliwice
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Górnik Zabrze - Piast Gliwice

Górnik Zabrze w ostatnich sekundach rywalizacji w ramach dziewiątej kolejki PKO Ekstraklasy zremisował z Piastem Gliwice (3:3). 14-krotny mistrz Polski zaliczył czwarty podział punktów w lidze. Ekipa Waldemara Fornalika kończyła mecz w dziesiątkę.

  • Kapitalne było ostatnie sobotnie starcie w PKO Ekstraklasie w ramach dziewiątej kolejki
  • Piłkarze Górnika Zabrze i Piasta Gliwice stworzyli widowisko, które może być wizytówką ligi polskiej
  • Nie brakowało niczego w Derbach Śląska. Były nie tylko gole i sytuacje strzeleckie, ale też czerwona kartka i samobójcze trafienie

Górnik – Piast: remis w gorących derbach

Górnik Zabrze pod wodzą Bartoscha Gaula przed sobotnimi derbami z Piastem Gliwice miał na swoim koncie dziewięć punktów. 14-krotny mistrz Polski chciał zatem wygrać, aby odskoczyć od strefy spadkowej. Podopieczni Waldemara Fornalika nie zamierzali jednak ułatwiać zadania swojemu sąsiadowi.

W pierwszej części spotkania byliśmy świadkami bardzo ciekawego widowiska z udziałem dwóch śląskich ekip. Nie brakowało goli, zwrotów akcji, a także sytuacji strzeleckich. Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać, bo już w piątej minucie Richard Jensen niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Damiana Kądziora i gliwiczanie po samobójczym golu objęli prowadzenie.

Jeszcze w pierwszym kwadransie spotkania Piast zdobył drugą bramkę. W roli kata Górników sprawdził się Kamil Wilczek, który wykorzystał kolejne kapitalne podanie od Damiana Kądziora. Gliwiczanie nie mogli być jednak pewni swego, bo dwie minuty później do życia zabrzan przywrócił Erik Janża. Kapitan Górnika popisał się centrostrzałem i Frantisek Plach został zmuszony do kapitulacji.

Tymczasem w 43. minucie gola na 2:2 strzelił Piotr Krawczyk. 27-latek wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Alexandrosa Katranisa na Robrcie Dadoku i do przerwy miał miejsce remis, z którego bez wątpienia bardziej zadowoleni mogli być gospodarze.

Remis jak zwycięstwo

Zaledwie cztery minuty od wznowienia gry w drugiej połowie Piast kolejny raz w meczu objął prowadzenie. Tym razem Damian Kądzior wystąpił w roli egzekutora. 30-latek wykorzystał akcje zainicjowaną przez Grzegorza Tomasiewicza i Kamila Wilczka i znów powody do radości mogła mieć grupa 850 kibiców gości zasiadających na trybunach Arena Zabrze.

Do końca zawodów emocji nie brakowało. W samej końcówce weryfikowana przez VAR była sytuacja z interwencją Ariela Mosóra, który zdecydowanym wejściem wszedł w nogi Rafała Janickiego. Młody defensor ostatecznie został ukarany czerwoną kartką. Piast tym sam kończył zawody w dziesięciu, a piłkarz zabrzan na noszach opuścił plac gry.

Gdy wydawało się, że mecz zakończy się wiktorią gości, to piłkę do siatki skierował Richard Jensen i starcie derbowe zakończyło się remisem 3:3.

Komentarze