W piątej kolejce PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała ze Stalą Mielec 4:1 (0:1). Do przerwy Portowcy przegrywali jednym golem, ale po zmianie stron byli już dużo lepsi i zainkasowali komplet oczek. Dwie bramki dla gospodarzy (obie z karnych) zapisał na swoim koncie Kamil Drygas.
Pogoń Szczecin mogła objąć prowadzenie przeciwko Stali Mielec w 25. minucie. Wtedy to Michał Kucharczyk precyzyjnie dorzucił w pole karne, tam był Piotr Parzyszek, ale uderzył ponad bramką przyjezdnych.
Chwilę potem Grzegorz Tomasiewicz w porę zablokował groźne uderzenie Kacpra Kozłowskiego. Gospodarze cały czas dążyli do zdobycia gola. W kolejnej sytuacji Rafał Strączek wypiąstkował dośrodkowanie, piłka trafiła do Sebastiana Kowalczyka, który od razu uderzył na bramkę rywali. Na szczęście dla gości dobrze ustawiony był Mateusz Matras.
Na pierwsze trafienie czekaliśmy do 34. minuty. Maciej Urbańczyk miękko zacentrował w pole karne rywali, a tam sprytnym uderzeniem popisał się Tomasiewicz i to mielczanie wyszli na jednobramkowe prowadzenie.
Kilka minut po zmianie stron szczecinianie wyrównali. Rzutu karnego nie zmarnował Drygas i gospodarze wrócili do gry nawet o trzy oczka w tym meczu. Jedenastka została podyktowana po zagraniu piłki ręką Macieja Jankowskiego. Niedługo potem było 2:1. Drygas oddał strzał z ostrego kąta, piłka odbiła się jeszcze od Krystiana Getingera i wpadła do siatki mielczan.
W 69. minucie Parzyszek trafił w poprzeczkę. Kilkadziesiąt sekund potem było 3:1 dla Portowców. Tym razem piłkę ręką zagrał Jonathan de Amo, a po raz kolejny z karnego nie pomylił się Drygas.
Pod koniec podstawowego czasu gry blisko był Rafał Kurzawa, ale świetnie interweniował Strączek. Bramkarz Stali był bezradny w 88. minucie, kiedy w zamieszaniu w polu karnym gości najlepiej odnalazł się Konstantinos Triantafyllopoulos i podwyższył na 4:1. Więcej goli już nie padło i gospodarze pewnie pokonali swoich rywali.
Komentarze