Ekstraklasa
Podstawowe liczby
Najwięcej widzów: Pogoń Szczecin – Radomiak Radom 17 842
Najmniej widzów: Warta Poznań – Ruch Chorzów 3 458
Średnia w kolejce: 9 420 widzów
Mediana: 6 946 widzów
Suma (8 meczów*): 75 363
*Mecz Lech Poznań – Jagiellonia został przełożony z uwagi na mecz Lecha w europejskich pucharach
Czwarta kolejka Ekstraklasy ułożyła się mało korzystnie pod względem frekwencji na trybunach. Kluby, które mogą pochwalić się dobrymi wynikami w tym zakresie rozgrywały mecze wyjazdowe, a spotkanie Lecha z Jagiellonią zostało przełożone. To wszystko sprawia, że była to najsłabsza seria meczów w tym sezonie pod względem łącznej frekwencji. Jednak miejsc na stadionach było jedynie 99 414, więc procentowe wypełnienie to bardzo dobre 75,8%.
Podsumowanie:
Frekwencja na poszczególnych stadionach wraz z pojemnością
Tym razem na żadnym stadionie nie znalazło się więcej niż 18 tys. widzów. Największe widownie zgromadziły mecze w Szczecinie i Łodzi, gdzie odbyły się pierwsze od lat derby miasta na poziomie Ekstraklasy. Na uwagę zasługuje też bardzo dobry wynik Korony Kielce oraz grającej na stadionie Cracovii Puszczy Niepołomice. Ponownie najsłabszą frekwencję odnotowano na stadionie w Grodzisku, ale jest to przecież najmniejszy stadion w lidze.
Patrząc na sezon jako całość, najlepsze frekwencje zanotowały oba domowe mecze Legii oraz mecz Lecha. Dwukrotnie w zestawieniu znalazł się także Górnik Zabrze, Widzew i Pogoń. Na miejsca 5. i 6. wskoczyły mecze z ostatniej kolejki.
Procentowe zapełnienie stadionów
Oczywiście najlepszy wynik widzimy na stadionie Widzewa. Nie mogło być inaczej, kiedy naprzeciw piłkarzom RTS-u stanęli zawodnicy z drugiej części Łodzi. Bardzo dobrze wypełnił się także stadion w Szczecinie, gdzie Pogoń grała przeciwko Radomiakowi cztery dni po kompromitacji w meczu z belgijskim Gentem. Niewiele wolnych miejsc było także w Grodzisku, Kielcach i Mielcu. Prawie 60% miejsc zapełniła Puszcza Niepołomice, która grała z Legią. Ponownie mecz domowy Piasta nie przyciągnął dużej publiki. Więcej kibiców na tym stadionie pojawia się przy okazji meczów Ruchu Chorzów.
Godzina i dzień tygodnia
Najwięcej kibiców zgromadziły sobotnie mecze, w tym derby Łodzi. Biorąc pod uwagę piątkowy termin i godzinę rozgrywania meczu niezły wynik zanotowała Cracovia – prawie 8.5 tys. widzów.
Liczba kibiców gości
Poniższy wykres to odpowiedź na pytanie: “Ilu kibiców gości było na stadionach?”. W ostatniej kolejce nie było spektakularnych liczb wyjazdowych, ale aż cztery zespoły były wspierane przez ponad 500 kibiców. Z powodu zakazu na meczu derbowym zabrakło kibiców ŁKS-u.
Dane pochodzą ze strony Stadionowi Oprawcy oraz z portali poszczególnych grup kibiców.
Procentowy udział kibiców gości w całej widowni
Zdecydowanie największy udział w widowni na stadionie mieli kibice Ruchu Chorzów, którzy wypełnili 17% krzesełek na stadionie Warty. W okolicach 10% znajdowały się także ekipy z Częstochowy i Warszawy.
Liczba widzów na trybunach w porównaniu do poprzednich sezonów
Jak dotąd w czterech kolejkach na stadionach pojawiło się 360 tys. osób, czyli zdecydowanie więcej niż w poprzednich dwóch sezonach. W porównaniu do ubiegłorocznych rozgrywek wzrost wynosi 43 tys. kibiców, czyli ponad 13%. Oczywiście należy pamiętać o przełożonych meczach, które miały miejsce także w poprzednich sezonach.
1. liga
Podstawowe liczby
Najwięcej widzów: Lechia Gdańsk – Znicz Pruszków 8 941
Najmniej widzów: Górnik Łęczna – Chrobry Głogów 1 530
Średnia w kolejce: 3 921 widzów
Mediana: 3 244 widzów
Suma (9 meczów): 35 285 widzów
Wszystkich dostępnych miejsc było aż 109 346, czyli więcej niż w 8 meczach Ekstraklasy. Zapełnienie można przeliczyć na 32.3%.
Podsumowanie:
Frekwencja na poszczególnych stadionach wraz z pojemnością
Ostatni weekend był słaby pod względem frekwencji na zapleczu Ekstraklasy. Zabrakło elektryzujących starć, które przyciągnęłyby na stadiony dużą liczbę kibiców. Lechia Gdańsk, która ma ogromny stadion jak na szczebel rozgrywek grała z beniaminkiem z Pruszkowa, a Wisła Kraków i Motor Lublin rozegrały mecze wyjazdowe. Warto odnotować ponad 7 tys. widzów na meczu w Tychach, gdzie lider podejmował Wisłę Kraków.
Procentowe zapełnienie stadionów
W tym aspekcie także widzimy słabe wyniki. Raptem dwa kluby z zapełnieniem stadionów na poziomie przekraczającym 50% i cztery z mniejszym niż 1/3 . Niezły wynik GKS-u Tychy, czyli 7 tys. widzów oznacza, że drugie tyle krzesełek pozostało wolnych. Nowy stadion w Sosnowcu także nie przyciąga kibiców, głównie z powodu słabych wyników sportowych Zagłębia – tylko 1 punkt po czterech meczach i miejsce w strefie spadkowej.
Ekstraklasa i 1 liga łącznie
Łącznie w obu ligach na stadionach zasiadło 110 648 widzów, dając średnią 6 509 widzów na mecz i zapełnienie na poziomie 53%.
TOP10 stadionów w ten weekend
Uwzględniając trzy najwyższe ligi piłkarskie uzyskaliśmy poniższe wyniki dla TOP10. Znalazło się w nim miejsce dla dwóch zespołów z 1 ligi i ośmiu z Ekstraklasy. Lechia Gdańsk z wynikiem niższym niż 9 tys. widzów zajęła wysokie czwarte miejsce, a zestawienie zamyka Zagłębie Sosnowiec z frekwencją niższą niż 4.5 tys. kibiców. To pokazuje jak słaby weekend za nami.
TOP10 pod względem procentowego wypełnienia stadionów
Pod względem zapełnienia obiektów sytuacja wygląda trochę lepiej – na pięciu stadionach zajęto ponad 75% miejsc.
Rzut oka na liczby z całego bieżącego sezonu
Najchętniej oglądanym meczem z trybun było pożegnanie Kuby Błaszczykowskiego, czyli mecz Wisła Kraków – Stal Rzeszów w ramach rozgrywek 1. ligi. W TOP5 znalazły się trzy mecze europejskich pucharów, w tym dwa Lecha Poznań. Zestawienie zamyka mecz Pogoń – Radomiak z ostatniego weekendu.
Analiza łącznej liczby osób, które odwiedziły polskie stadiony jest problematyczna z uwagi na różną liczbę meczów, które gościły na poszczególnych arenach. Raków Częstochowa zorganizował w tym sezonie aż 6 meczów, podczas gdy Wisła Kraków czy Śląsk Wrocław jedynie po jednym.
Warto podkreślić ponad 100 tys. widzów na meczach Legii Warszawa, która osiągnęła ten próg jako pierwsza w tym sezonie. Na kolejnych miejscach znaleźli się inni pucharowicze – Lech i Pogoń. Podobne liczby odnotowano na Widzewie i Górniku Zabrze, a także w Lubinie i Kielcach. Niewiele mniej kibiców niż na mecze Jagiellonii w Ekstraklasie przyszło na spotkania Motoru Lublin. Spadkowicz z najwyższej ligi – Lechia Gdańsk – przyciąga tylu kibiców, ile Stal Mielec i o 50% więcej niż Piast Gliwice.
Pod względem średniej frekwencji zwycięża Wisła Kraków, która zorganizowała tylko jeden, bardzo wyjątkowy mecz. Spośród klubów z większą liczbą domowych spotkań na czele jest Lech i Legia – oba zespoły z wynikiem przekraczającym 25 tys. widzów. Frekwencje na poziomie ponad 15 tys. kibiców notuje Pogoń, Widzew, Śląsk i Górnik Zabrze. Stawkę zamyka mistrz Polski – Raków Częstochowa ze średnią ok. 5 500 widzów.
W ponad 90% zapełnia się jak dotąd pięć stadionów, a kolejne osiem przekracza 70%. Średnia dla wszystkich zespołów z obu lig to 60%.
Podsumowując
Ostatni weekend nie był zbyt udany pod względem frekwencji, głównie z powodu terminarza. Brakowało w planie gier atrakcyjnych meczów na tych największych stadionach, a drużyny z potencjałem kibicowskim grały na wyjazdach. Najlepsze pod tym względem spotkania zgromadziły jedynie kilkanaście tysięcy widzów. Pomimo tego, sezon 2023/24 jest lepszy od dwóch poprzednich, czyli tych bez ograniczeń pandemicznych.
O wiele lepiej zapowiada się najbliższa kolejka meczów, mamy bowiem starcie legendarnych klubów: Górnika Zabrze i Widzewa. Dwa dni przed spotkaniem licznik sprzedanych biletów przekroczył 9 tys. Drugi mecz na nowym stadionie rozegra Radomiak, a Ruch w Gliwicach podejmie Jagiellonię. Dobrej frekwencji możemy spodziewać się we Wrocławiu, gdzie przyjadą piłkarze Lecha oraz w Warszawie na meczu Legii z Koroną.
W 1. lidze ciekawie zapowiadają się mecze Wisły Kraków z Odrą Opole, która dobrze zaczęła sezon oraz derby Lubelszczyzny pomiędzy Motorem Lublin a Górnikiem Łęczna. Na tym meczu spodziewanych jest kilkanaście tysięcy kibiców.
Należy też wspomnieć o wynikach w rozgrywkach europejskich. Na rewanżowe starcia Legii Warszawa i Lecha Poznań na stadionach znalazło się odpowiednio 26.5 tys. oraz niecałe 30 tys. widzów. Dwa domowe mecze pucharowe Legionistów oglądało na żywo 50 tys. kibiców, a na stadion przy ul. Bułgarskiej w Poznaniu wybrało się 55 tys. osób.
Dzisiaj odbędzie się rewanżowe starcie między Pogonią a Gent, na które bilety ma już ok. 11 tys. osób. W pierwszym meczu Duma Pomorza przegrała aż 5:0, więc losy rywalizacji są już rozstrzygnięte.
Komentarze