- Cracovia przegrała w niedzielę z Jagiellonią Białystok 2-4
- Kolejny przeciętny mecz w ekipie Pasów zaliczył Kamil Glik
- Doświadczony obrońca uważa, że jego drużyna musi ustabilizować wyniki
Pasy muszą przełamać się z rywalem z czołówki
Cracovia przegrała w niedzielę przed własną publicznością z Jagiellonią Białystok 2-4. Po zaledwie dziesięciu minutach gry goście prowadzili już dwiema bramkami. W drugiej połowie Pasy próbowały odrobić straty, natomiast stać ich było tylko na dwa trafienia.
Jednego z goli zdobył Kamil Glik. Doświadczony defensor nie notuje najlepszego wejścia do ekipy Pasów. Niedzielny mecz porównał do wysokiej porażki z Pogonią, kiedy to również krakowski zespół bardzo szybko tracił kolejne bramki.
Wielokrotny reprezentant Polski uważa, że konieczne jest ustabilizowanie wyników. Cracovia wygrywa z drużynami z niższej półki, a przegrywa z czołówką ligowej tabeli.
– Przeplatamy mecze dobre z gorszymi. Musimy tę formę w jakiś sposób ustabilizować. Wygrywamy z drużynami, z którymi musimy wygrać, a gdy możemy zrobić skok jakościowy i przełamać się, to przegrywamy. Musimy znaleźć złoty środek.
– Przy 2-0 musieliśmy zaryzykować, żeby do tego meczu wrócić. To co zakładaliśmy przed meczem trzeba było szybko zmienić. Stwarzaliśmy sytuacje, udało nam się, doszliśmy do 2-4. Mieliśmy wystarczająco czasu, żeby ten wynik dogonić – mówi Glik.
Zobacz również: Pierwszy gol Kamila Glika po powrocie do Ekstraklasy [WIDEO]
Komentarze