Trzy gole w osiem minut, festiwal bramek Cracovii i Motoru
Cracovia od początku sezonu zachwyca swoich kibiców świetną formą. W ostatni weekend października Pasy na własnym stadionie podejmowały beniaminka Ekstraklasy – Motor Lublin. Już w pierwszych ośmiu minutach kibice na stadionie w Krakowie oglądali aż trzy bramki.
Worek z bramkami już w 2. minucie otworzył Paweł Stolarski, który wyprowadził Motor Lublin na prowadzenie. Goście otrzymali stały fragment gry, a po centrze w pole karne zrobiło się przed bramką ogromne zamieszanie. Ostatecznie piłka spadła pod nogi Stolarskiego, który zdecydował się na strzał. Futbolówka po jego uderzeniu zatrzepotała w siatce Henricha Ravasa.
Drugi gol, lecz tym razem dla Cracovii padł w 6. minucie, a do wyrównania doprowadził David Olafsson. Islandczyk znalazł dużo miejsca w polu karnym i nie będąc krytym przez obronę rywali wykorzystał dośrodkowanie Ajdina Hasicia i zdobył bramkę.
Motor momentalnie odpowiedział na trafienie Pasów i po dwóch minutach odzyskał prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mathieu Scalet. Po przeprowadzeniu ataku prawą flanką futbolówkę w pole karne posłał Michał Król. Francuz złożył się do strzału i uderzył w światło bramki. Ravas, choć próbował interweniować, to ostatecznie nie dał rady, bowiem piłka przekroczyła linię bramkową.
Komentarze