Cracovia odrobiła straty
W środku tygodnia Jagiellonia Białystok zapewniła sobie awans do 1/8 finału Ligi Konferencji Europy, gdzie rozegra dwumecz z Cercle Brugge. Zanim do tego dojdzie, musi wypełnić obowiązki także na krajowym podwórku. W niedzielę mistrzowie Polski mierzyli się na wyjeździe z Cracovią. Trener Adrian Siemieniec postawił na kilku zawodników, którzy do tej pory grali mniej, sadzając na ławce rezerwowych chociażby Afimico Pululu.
Mimo zmian w składzie, Jagiellonia od pierwszych minut zdominowała boisko w Krakowie. Prowadzenie objęła w 34. minucie gry – Darko Churlinov wykorzystał zamieszanie w polu karnym, trafiając do siatki. Chwilę później było już 2-0. Olbrzymie umiejętności zaprezentował Jesus Imaz, który przyjął trudną piłkę, po czym posłał strzał zewnętrzną częścią stopy. Piłka odbiła się od słupka i pokonała bezradnego Sebastiana Madejskiego.
Cracovia do przerwy nie oddała choćby strzału. Wydawało się, że Jagiellonia bez większych problemów wywiezie z Krakowa komplet punktów. W drugiej odsłonie to Pasy przejęły kontrolę nad grą, szukając pierwszego gola. Gospodarze musieli poczekać do 73. minuty, kiedy to prawdziwą bombę odpalił Fabian Bzdyl. 17-letni zawodnik posłał potężne uderzenie z dystansu, zapewniając gola kontaktowego.
Zespołowi Dawida Kroczka udało się pójść za ciosem. W 85. minucie Mick van Buren skorzystał z dobrego dośrodkowania, zdobywając wyrównującą bramkę. Obie ekipy miały okazje, aby w końcówce przesądzić o losach rywalizacji, ale ostatecznie podzieliły się punktami.
Komentarze