Cracovia odwróciła losy spotkania w drugiej połowie
Piłkarze Cracovii mieli szansę po dzisiejszym starciu z Górnikiem Zabrze zasiąść na fotelu lidera. Ekipa Dawida Kroczka wygrała dwa kolejne mecze i w sumie w dorobku miała dziesięć punktów. Sensacją było m.in. zwycięstwo nad Jagiellonią (4:2) w Białymstoku. Piłkarze Jana Urbana również notują solidny początek sezonu i po pięciu spotkaniach zgromadzili osiem punktów.
Górnik Zabrze znalazł sposób na rywali już w 20. minucie, kiedy Taofeek Ismaheel zagrał do Damiana Rasak i ten mocnym strzałem przełamał rękawice Henricha Ravasa. Chwilę później do wyrównania doprowadził Filip Rózga, któremu asystował Benjamin Kallman.
W 32. minucie premierowego gola w Ekstraklasie strzelił Taofeek Ismaheel. Nigeryjczyk sprytnie przejął piłkę w polu karnym Pasów i świetnie wykończył całą akcję Górnika.
Po zmianie stron czerwoną kartkę obejrzał Rafał Janicki. Obrońca gości dopuścił się przewinienia na Kallmanie, który wychodził sam na sam z brakarzem. Pasy wykorzystały grę w przewadze. Najpierw w 73. minucie bramkę na 2:2 zdobył Ajdin Hasić. A potem Manu Sanchez zapakował samobójczą bramkę, która zapewniła zwycięstwo Pasom. Zabrzanie kończyli spotkanie w dziewiątkę, bowiem czerwoną kartkę otrzymał Kryspin Szcześniak. Krakowski zespół tym samym przynajmniej do niedzieli będzie na czele tabeli.
Cracovia – Górnik Zabrze 3:2 (1:2)
0:1 Damian Rasak 20′
1:1 Filip Rózga 26′
1:2 Taofeek Ismaheel 32′
2:2 Ajdin Hasić 73′
3:2 Manu Sanchez 78′
- Sprawdź także: Podział punktów w Lublinie, VAR w akcji [WIDEO]
Komentarze