Ogromny sędziowski skandal. “Bił pięściami i kopał po ciele”

Sędzia Krzysztof J. miał znęcać się na inną sędzia, a prywatnie konkubiną Pauliną B. Prokuratora w tej sprawia przedstawiła drastyczny opis wydarzeń, do którego dotarł Jakub Seweryn ze Sport.pl.

Sędzia piłkarski
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Sędzia piłkarski

Drastyczny opis wielkiego sędziowskiego skandalu

Raptem kilka dni temu wybuchł głośny skandal związany z pijanymi sędziami Bartoszem Frankowskim oraz Tomaszem Musiałem. Obaj arbitrzy przed meczem eliminacji Ligi Mistrzów w Lublinie zostali zatrzymani w stanie nietrzeźwości po tym, jak ukradli znak drogowy. Obaj również ponieśli konsekwencje swoich działań nie tylko ze strony policji, ale i PZPN-u, który zdecydował o ich zawieszeniu na 90 dni. Kara jednak wciąż może ulec zmianie.

Niemniej przykrą informacją jest to, że nie jest to jedyny sędziowski skandal, jaki miał miejsce w Polsce. Chyba dużo bardziej bulwersująca sprawa dotyczy Krzysztofa J., który w drastyczny sposób miał znęcać się nad inną sędzią, a prywatnie konkubiną, Pauliną B. Jakub Seweryn ze “Sport.pl” poinformował, opierając się na informacjach z prokuratury, o mocnych zarzutach ciążących na J., który od 1 kwietnia tego roku jest odsunięty przez PZPN od prowadzenia spotkań, co powiązane jest z całą sprawą. Dziennikarz przytoczył opis wydarzeń, do których miało dochodzić przez kilka miesięcy.

Tylko u nas

Sugerował popełnienie samobójstwa, bił pięściami po ciele, miażdżył nos, deptał po stopach, przypierał do mebli, wyrywał włosy, wykręcał ręce i nogi w stawach, kopał po ciele, przygniatał kolanem do klatki piersiowej – to tylko część drastycznego opisu zarzucanych przez prokuraturę czynów Krzysztofowi J., które ujawnił Jakub Seweryn.

Jaka przyszłość może teraz czekać jednego z czołowych sędziów w naszym kraju? Jak przekazał Sport.pl, J. przyznał się do wszystkich zarzucanych czynów. I ta okoliczność oraz nieposzlakowana – jak dotąd – opinia mogą wpływać na fakt, że prokurator zdecydował się na skierowanie do Sądu Rejonowego w Chełmnie wniosku o warunkowe umorzenie postępowania karnego. Oznacza to jednak tylko tyle, że wina zostaje uznana, ale odstępuje się o kary. Należy jednak pamiętać, że ostateczną decyzję podejmie sąd. Co z kolei z sankcjami ze strony PZPN? Trudno sobie wyobrazić, żeby J. miał wrócić do sędziowania, choć informacje w tej sprawie przedstawił z kolei Rafał Rostkowski na łamach “Kanału Sportowego”.

– To, czy J. wróci do sędziowania, zależy od tego, czy popełnił czyny, o których PZPN został poinformowany przez prawnika osoby podającej się za poszkodowaną, czy takich czynów nie popełnił – powołuje się ekspert w swoim materiale na temat zawieszenie arbitra.

Czytaj więcej: Papszun wściekły na piłkarza! Raków gotowy na rozwiązanie kontraktu

Komentarze