W środowisku piłkarskim zawrzało, gdy Dariusz Banasik opuścił Radomiaka. Były szkoleniowiec beniaminka opowiedział o zwolnieniu z klubu.
- Niedawno Dariusz Banasik przestał pełnić funkcję trenera Radomiaka
- W Radomiu oczekiwali od trenera, by zespół grał o europejskie puchary
- Były już opiekun beniaminka zabrał głos po tej sytuacji
Radomiak z absurdalnym stanowiskiem
Przed sezonem 2021/2022 Radomiak skazywany był na spadek. Tymczasem radomianie jesień kończyli na czwartym miejscu w tabeli. Radomianie wiosną obniżyli loty i przestali się liczyć w grze o europejskie puchary. Tego zaakceptować nie mógł prezes klubu, który postanowił zwolnić Dariusza Banasika. Szkoleniowiec ten zdradził jak sytuacja wyglądała z jego perspektywy.
– Jako trener starałem się piłkarzy pompować, żeby nie było, że gramy o nic. Starałem się podchodzić do tego tak, że gramy o jak najwyższe miejsce. Potem z klubu słyszałem, że to będzie katastrofa jeśli zajmiemy to piąte, szóste miejsce. Też nie mogłem się z tym zgodzić – rzekł 48-letni szkoleniowiec.
– Trenera powinno oceniać się za całokształt jego pracy. Już nie chodzi o cztery lata pracy, ale po całym roku pracy w Ekstraklasie. Ostatnie trzy mecze to były tam jeden czy dwa punkty. Na tej podstawie byłem oceniany, z czym się nie mogłem zgodzić – kontynuował Dariusz Banasik.
– Czy były sugestie dotyczące składu? Nie na zasadzie, że ktoś dawał kartkę i mówił, co mam robić. Były rozmowy. Mogę powiedzieć, że były sugestie dotyczące bramkarza, bo Filip Majchrowicz to nasz piłkarz, a Mateusz Kochalski jest wypożyczony. Obaj są dobrymi piłkarzami – rzekł trener, który w Radomiu przepracował prawie cztery lata.
Czytaj także: Wisła zrobiła dużo, by spaść. Nie trzeba jej pomagać
Komentarze