Na Voith Arenie Heidenheim mierzył się z Werderem Brema w ramach barażu o grę w Bundeslidze. Rewanż już od pierwszych minut ułożył się po myśli piłkarzy Kohfeldta. W przyszłym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech ponownie zagra Werder. Ostatecznie mecz zakończył emocjonującym remisem 2:2.
Ekipa z Bremy może mówić o wielkim szczęściu. Zaledwie po 3. minutach piłka znalazła się w bramce gospodarzy. Zielono-Biali wyszli na prowadzenie za sprawą kuriozalnego samobója. W pierwszej akcji ofensywnej gości, obrońców Heidenheim sparaliżował stres. Theuerkauf chciał wybić piłkę na rzut rożny podczas małego zamieszania w polu karnym. Niemiec niestety niefortunnie uderzył piłkę, która zamiast znaleźć się na trybunach, wpadła pod poprzeczkę.
Podopieczni Kohfeldta nie mogli wymarzyć sobie lepszego początku spotkania. Goście wyglądali zdecydowanie lepiej niż w piątkowym meczu na własnym terenie, gdzie pierwszy celny strzał oddali dopiero w 82. minucie. W poniedziałkowy wieczór Werder zdominował trzecią ekipę 2. Bundesligi w pierwszej połowie i nie pozwolił na realne zagrożenie bramki strzeżonej przez Pavlenkę. Piłkarze z Bremy mieli kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia prowadzenia, ale ostatecznie wynik do przerwy nie uległ zmianie.
Druga odsłona meczu ponownie przebiegała pod dyktando Zielono-Białych. Zawodnicy Heidenheim wyglądali na mocno zdezorientowanych, a ich gra w ofensywie przypominała bicie głową w mur.
Nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić i niemoc ofensywy Heidenheim została przełamana w 85. minucie. Tuż przed końcem meczu piłka odbiła się od aluminium i z dobitki futbolówkę do siatki z bliskiej odległości skierował Kleindienst.
Mecz rozpoczął się na nowo. Gospodarze ruszyli do ataku i nie odpuszczali, aż do ostatniej minuty. Tuż przed samym końcem spotkania Werder zdołał strzelić gola. Tym razem piłkę do bramki wbił Augustinsson. Znakomitym dryblingiem i walką o piłkę popisał się Bartels, który wystawił futbolówkę swojemu koledzę już na pustą bramkę. Jak by tego było mało, sędzia w doliczonym czasie gry wskazał na wapno na korzyść Heidenheim. Karnego na gola zamienił Kleindienst.
Ostatecznie rewanż zakończył się remisem 2:2. Werder pozostaje w Bundeslidze po emocjonującej końcówce meczu! Piłkarze z Bremy zapewne chcieli inaczej przypieczętować losy dzisiejszej rywalizacji, ale liczy się wynik, który przemawia na korzyść gości.
Komentarze