Union Berlin pokonał Borussię M’Gladbach w meczu trzeciej kolejki Bundesligi. Stołeczna drużyna wygrała 2:1, ale niestety żadnego udziału w tym zwycięstwie nie mieli polscy zawodnicy.
Union Berlin przystępował do potyczki, chcąc wrócić na zwycięski szlak po dwóch remisach z rzędu, licząc (0:4) także występy w europejskich pucharach. Tymczasem zespół z Borussia-Park miał zamiar zmazać plamę po bolesnej porażce z Bayerem Leverkusen przed tygodniem.
W szeregach gospodarzy zabrakło polskich zawodników w wyjściowym składzie. Paweł Wszołek całe zawody spędził na ławce rezerwowych. Tymczasem poza kadrą meczową był Tymoteusz Puchacz, co przydarzyło mu się po raz drugi z rzędu.
W pierwszych trzech kwadransach rywalizacji na Stadion An der Alten Forsterei stało się coś, co trudno wytłumaczyć w racjonalny sposób. Borussia M’Gladbach straciła dwie bramki, czego niewielu się spodziewało. Wynik spotkania otworzył w 22. minucie Niko Giesselmann, zamieniając na gola precyzyjne dośrodkowanie Genki Haraguchiego.
Tymczasem w 41. minucie bramkę na 2:0 zdobył Taiwo Awoniyi, wykorzystując podanie od Maxa Kruse. 24-latek oddał strzał w górny róg bramki rywali i na przerwę Union niespodziewanie udał się z dwubramkową zaliczką.
Mimo że goście dążyli do odrabiania strat, to długo im się to nie udawało. W końcu w doliczonym czasie kontaktowego gola strzelił Jonas Hofmann, ale to było wszystko, na co było stać gości. W związku z tym ekipa ze stolicy Niemiec odniosła zasłużone zwycięstwo, dzięki czemu legitymuje się po trzech spotkaniach pięcioma punktami na koncie.
Komentarze