Choć Joachim Loew pozostał selekcjonerem reprezentacji Niemiec co najmniej do zakończenia najbliższych mistrzostw Europy, Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) postawił przed trenerem trzy surowe wymagania.
Jak donosił “Bild”, prezes DFB, Fritz Keller, prosił Joachima Loewa, by ten skrócił swój kontrakt, obowiązujący do 2022 roku, o dwanaście miesięcy, tak, by wygasał po najbliższych mistrzostwach Europy. Niemiecka gazeta donosi teraz, że choć Niemiecki Związek Piłki Nożnej pozostawił Loewa na stanowisku selekcjonera, postawił przed nim trzy żądania.
Po pierwsze, Keller i reszta Komitetu Prezydenckiego DFB naciska, aby trener w najbliższych tygodniach stał się bardziej otwarty dla kibiców i odpowiedział publicznie i szczegółowo na ich pytania w najbliższych tygodniach. Najlepiej, by Loew w najbliższych dniach udzielił długiego wywiadu w telewizji, celem zwiększenia nadwątlonej wysoką porażką z Hiszpanami (0:6) wiarygodności.
Po drugie selekcjoner, a także dyrektor drużyny narodowej, Oliver Bierhoff, powinni, w miarę możliwości, wprowadzić więcej treningów otwartych dla kibiców. Rzecz jasna, ich częstotliwość zależy od sytuacji związanej z koronawirusem. DFB uważa, że reprezentacja narodowa w ostatnich latach oddaliła się od kibiców także dlatego, że Loew rzadko pojawiał się publicznie.
Ponadto Komitet Prezydencki DFB nalega, by Joachim Loew uzyskał dostęp do spotkań Bundesligi, aby mógł się tam pojawiać i bezpośrednio komunikować z zawodnikami reprezentacji. Dla większości klubów Bundesligi wprowadzenie na mecz selekcjonera nie powinno być problemem, nawet w dobie pandemii. Pierwsze z nich, jak Eintracht Frankfurt, już potwierdziły, że Loew będzie mile widzianym gościem w trakcie najbliższych meczów.
Na nadchodzących mistrzostwach Europy reprezentacja Niemiec zmierzy się w bardzo silnej grupie F z Węgrami, Portugalią i Francją.
Komentarze