Kontrowersja w meczu Real Madryt – Bayern, Szymon Marciniak nie uznał gola
Bayern Monachium był blisko sukcesu, jakim bez wątpienia byłby awans do finału Ligi Mistrzów, który odbędzie się 1 czerwca na Wembley. Bawarczycy pierwsi zdobyli bramkę w środowym spotkaniu. W drugiej połowie rywalizacji na prowadzenie niemiecką ekipę wyprowadził Alphonso Davies. Niemiecka drużyna była zatem o krok do spełnienia marzenia.
Real Madryt po stracie gola nie złożył jednak broni. Szukał szybko trafienia wyrównującego. Tuż po golu Bawarczyków jedna bramka nie została jednak uznana. W każdym razie finalnie Los Blancos odwrócili losy rywalizacji o 180 stopni. Jednocześnie Królewscy wywalczyli przepustkę do gry w finale z Borussią Dortmund. Dwa gole strzelił Joselu i Real zwyciężył (2:1).
Po zakończeniu spotkania dużo dyskusji wywołała natomiast sytuacja, gdy piłkę do siatki skierował Matthijs De Ligt, wykorzystując podanie Joshuy Kimmicha. Szymon Marciniak dopatrzył się jednak pozycji spalonej i nie zaliczył bramki Holendra. Tym samym przedstawiciel Bundesligi przegrał. Po meczu wypowiedział się na ten temat dyrektor sportowy klubu z Monachium. – Wszyscy chcieliśmy niemieckiego finału. Wszyscy oprócz polskich sędziów – grzmiał Max Eberl przed kamerą Sky Germany.
Polski sędzia znowu stał się obiektem głośnej dyskusji po kluczowym meczu. Marciniak w 2023 roku znalazł się pod ostrzałem włoskich mediów przy okazji spotkania Ligi Mistrzów z udziałem SSC Napoli i AC Milan. Wówczas nie podyktował rzutu karnego za faul Rafaela Leao na Hirvingu Lozano. W kwietniu tego roku polski sędzia znalazł się z kolei w centrum uwagi po tym, jak pokazał czerwoną kartkę Zekowi Celikowi w spotkaniu Ligi Europy z udziałem AS Romy i AC Milan.
Czytaj więcej: Real Madryt ma się czego bać? Były reprezentant Francji o Mbappe
Komentarze