Strzelecka seria Lewandowskiego trwa, komplet Bayernu

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Bayern Monachium pewnie pokonał Hoffenheim 4:1 (2:1) w meczu 19. kolejki Bundesligi. Robert Lewandowski zdobył bramkę i zanotował asystę. Dla Polaka jest to dziewiąty mecz z rzędu, w którym zdobywa co najmniej jednego gola w lidze niemieckiej.

Ostatnie mecze między Bayernem Monachium a Hoffenheim, gwarantowały kibicom wiele bramek. Tak samo było też w sobotniej rywalizacji. W pierwszej połowie można było odczuć lekką przewagę gospodarzy, która z czasem musiała przerodzić się w zdobycie bramki.

W 32. minucie Bayern Monachium wykonywał rzut rożny. Do piłki podszedł Joshua Kimmich, który precyzyjnie wrzucił futbolówkę w pole karne. Tam czekał na nią Jerome Boateng, wygrał pojedynek powietrzny i dobrym strzałem głową umieścił piłkę w bramce. Była to pierwsza bramka Niemca w Bundeslidze od sezonu 2017/2018.

Gospodarzom nie starczyła jednobramkowa przewaga, dlatego nie zaprzestali ataków. W 43. minucie podanie otrzymał Robert Lewandowski. Polak wbiegł z piłką w pole karne zgubił jednego obrońcę i ściągnął na siebie uwagę pozostałych defensorów. Zagrał wtedy futbolówkę do Thomasa Muellera, który uderzeniem sprzed pola karnego podwyższył prowadzenie.

Hoffenheim nie chciało pogodzić się z rolą chłopca do bicia, dlatego szybko odpowiedziało na kolejne trafienie Bayernu. W 44. minucie Wieśniaki wyprowadziły szybką akcję. Piłkę na skrzydle miał Bebou i widząc dobrze wbiegającego Andreja Kramaricia, zdecydował się na dośrodkowanie. Wracający do bardzo dobrej dyspozycji Chorwat bez problemu wykończył centrę i zdobył trafienie kontaktowe.

Bezlitosny Bayern

W drugiej połowie ataki Bayernu wciąż stwarzały zagrożenie dla Hoffenheim. W 57. minucie na listę strzelców wpisał się Robert Lewandowski. Polak wykorzystał błąd bramkarza, który chciał przejąć dośrodkowanie Comana i z dużą łatwością wpakował piłkę do bramki, zdobywając gola w dziewiątym z rzędu meczu w Bundeslidze.

Na kolejną bramkę Bawarczyków nie trzeba było długo czekać. W 63. minucie wysoki pressing Bayernu przyniósł oczekiwany skutek. Piłkę na połowie rywala przechwycił Coman, który zagrał do dobrze wbiegającego Serga Gnabryego. Niemiec uderzeniem z bliskiej odległości w kierunku dalszego słupka ustalił wynik spotkania na 4:1.

W 72. minucie bramkę zdobył Benjamin Pavard, ale arbiter po analizie VAR anulował to trafienie. Bayern dzięki kompletowi punktów umacnia się na pozycji lidera.

Komentarze