Niezwykle ciekawie zapowiada się wtorkowy mecz w ramach Ligi Mistrzów, w którym Liverpool FC na swoim stadionie zmierzy się z Bayernem Monachium. Na temat tej rywalizacji głos zabrał Arjen Robben, który nie ukrywał, że nie ma dobrych wspomnień z występami na Anfield Road.
– Jeśli ktoś mnie pyta o najbardziej nieszczęśliwy dla mnie stadion, to najprawdopodobniej wskazałbym właśnie ten Liverpoolu – powiedział 35-latek w rozmowie z The Guardian.
– Zawsze jest tak, że ma się swoich ulubionych rywali, ale także tych, których woli się unikać – dodał Robben.
Holenderski zawodnik miał okazję rywalizować z The Reds, broniąc swego czasu barw Chelsea FC. Zawodnik zabrał głos w tej kwestii.
– Gdy miałem okazję mierzyć się z Liverpoolem, to pamiętam, że była to bardzo mocna ekipa, nie tylko w lidze, ale także w Pucharze Anglii, czy Pucharze Ligi – rzekł zawodnik teamu z Bawarii.
– To, że byli od nas lepsi w jednym, czy dwóch meczach oczywiście może się zdarzyć, ale my regularnie przegrywaliśmy z tą drużyną, co mówi jasno, że byli mocną ekipą – mówił Robben.
– Teraz myślę, że Liverpool jeszcze bardziej się rozwinął, a trener drużyny wykonał kawał świetnej roboty. W zeszłym roku zagrali w finale Ligi Mistrzów, a aktualnie walczą o mistrzostwo Premier League. Dawno już nie wygrali mistrzostwa Anglii, więc to jest ich główny cel, o którym marzą – skwitował.
Komentarze