Pojedynek RB Lipsk z Hoffenheim rozpoczął zmagania 29. kolejki Bundesligi. Trzeba przyznać, że obie drużyny były mocno nieskuteczne, o czym świadczy końcowy rezultat. W starciu na Red Bull Arenie worek z bramkami nie został rozwiązany, co może cieszyć fanów Bayernu Monachium. Jeśli Bawarczycy w sobotę pokonają Wilki, umocnią się na pozycji lidera.
Słabe spotkanie do przerwy
Przez większą część pierwszej połowy oglądaliśmy festiwal zmarnowanych okazji. Częściej przy piłce utrzymywali się gospodarze, jednak w żaden sposób nie byli w stanie wykorzystać swojej przewagi. Byki kontrolowały przebieg gry, a momentami spychały rywali do głębokiej defensywy. Pomimo wielu świetnych okazji futbolówka nie znalazła drogi do bramki, przez co do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.
Byki biły głową w mur
Hoffenheim w drugiej połowie wolało poczekać co zrobi przeciwnik. Tymczasem RB Lipsk ruszył do przodu i próbował objąć prowadzenie. Goście szukali swoich szans jednie w kontratakach i stałych fragmentach gry. Kolejne minuty mijały, a wynik nie ulegał zmianie.
Najwięcej emocji doświadczyliśmy w doliczonym czasie gry. Podczas rzutu rożnego Yussuf Poulsen trącił futbolówkę głową i wpakował ją do siatki tuż obok prawego słupka. Nieoczekiwanie radość Byków nie trwała długo. Do akcji wkroczył VAR i okazało się, że przed oddaniem strzału było zagranie ręką. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jeśli Bayern Monachium pokona w sobotę Wolfsburg, przybliży się do mistrzostwa Niemiec.
Komentarze