- Sadio Mane był gwiazdorskim wzmocnieniem Bayernu Monachium minionego lata
- Senegalczyk prezentował dobrą formą, dopóki nie doznał poważnej kontuzji
- Po powrocie z niej napastnik gra bardzo słabo, a co gorsza – nie pokazuje zaangażowania podczas treningów
Mane kiepsko trenuje, Bayern zaniepokojony
Sadio Mane przybywał minionego lata do Bayernu Monachium, jako następca Roberta Lewandowskiego. Style obu zawodników różnią się od siebie, ale każdy z nich ma za zadanie strzelać gole i być twarzą swojego zespołu. Początek Senegalczyka na Allianz Arenie był bardzo obiecujący. Niestety, harmonijną adaptację przerwała poważna kontuzja, której były gracz Liverpoolu doznał w starciu Bundesligi pomiędzy jego zespołem a Werderem Brema (6:1).
30-latek przegapił występ na Mistrzostwach Świata w Katarze z reprezentacją Senegalu. Jego rehabilitacja się przedłużała, aż wreszcie wrócił na boisko pod koniec lutego. Od momentu wyleczenia kontuzji wystąpił w pięciu spotkaniach. Nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Już kilka dni temu Sport1 donosiło, że Bayern jest zaniepokojony formą meczową Mane. Teraz Daily Mail podaje za niemieckim źródłem, że Senegalczyk do tego zawodzi na treningach. W klubie widzą, że 30-latek nie jest w stanie wygrywać pojedynków. Bawarczycy boją się, że poważny uraz będzie miał długofalowe skutki, które objawią się utratą szybkości i pewności siebie. Na ten moment piłkarz nie jest w stanie wygrać rywalizacji o miejsce w wyjściowym składzie z pozostałymi skrzydłowymi.
Mane rozegrał w tym sezonie 28 spotkań. Zanotował w nich 11 bramek i pięć asyst. Po raz ostatni trafił do siatki jeszcze w październikowym meczu z Mainz (6:2).
Zobacz też: Wschodząca hiszpańska gwiazda niebawem zmieni klub. “Nie damy rady go zatrzymać”.
18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin
Komentarze